Popek opuściła Jakimowicza. "Kolejna kobieta nie wytrzymała"

16

Anna Popek wróciła do porannego programu "Pytanie na śniadanie". Wcześniej natomiast opuściła "W kontrze", gdzie współpracowała z Jarosławem Jakimowiczem. Kontrowersyjny prezenter skomentował transfer koleżanki.

Popek opuściła Jakimowicza. "Kolejna kobieta nie wytrzymała"
Anna Popek, Jarosław Jakimowicz (AKPA)

Anna Popek od wielu lat współpracuje z Telewizją Polską. Karierę rozpoczęła w regionalnych stacjach, by później systematycznie rozwijać się w barwach publicznego nadawcy. W końcu dotarła do głównej siedziby Telewizji Polskiej na Woronicza.

Pracowała już przy rozmaitych formatach i wydarzeniach. Niedawno pojawiła się dość zaskakująca informacja o jej powrocie do "Pytania na śniadanie". Tym samym zakończyła współpracę z Jarosławem Jakimowiczem.

Kontrowersyjny prezenter nawiązał już do transferu koleżanki. Tradycyjnie nie gryzł się w język. Podczas rozmowy z Plotkiem ocenił, że "stało się bardzo dobrze".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tusk prosił o pieniądze. Wyborcy zareagowali

Jarosław Jakimowicz o transferze Anny Popek

Jakimowicz przeczuwa, że do "Pytania na śniadanie" wniesie "fajną energię i szlachetność". Jest przekonany, że Anna Popek jest "uosobieniem kobiety delikatnej i wrażliwej, bardzo kulturalnej z dużą wiedzą o sztuce i dużym poczuciem estetyki".

Ania kocha wystawy, wizyty w ambasadach, korpus dyplomatyczny. Bardzo się cieszę z jej powrotu do telewizji śniadaniowej. Całe życie pracowała na Woronicza i wraca w to miejsce, ale oczywiście smutno mi trochę, że tak szybko się rozstajemy. Widziałem fragment jak ostatnio prowadziła program z Olkiem Sikorą i trochę mu zazdroszczę, bo dopiero co siedziała obok mnie. Ja się przywiązuję. Anię będę bronił i wspierał zawsze, o czym dobrze wie. Jak będzie potrzeba przybicia gwoździa w ścianę czy komuś w głowę, to ja dla niej to zrobię - podkreślił.

Jakimowicz zdaje sobie sprawę, jak te przenosiny mogą być odebrane przez internautów. - Wiem, że pojawią się komentarze, że kolejna kobieta nie wytrzymała z Jakimowiczem i że muszę być straszny. Nie ma już wpisów, które mogą wpłynąć na moje złe samopoczucie. Ja je wszystkie znam i sam mogę je tworzyć - podsumował prezenter.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić