Robert Górski gorzko o TVN. Wraca do afery ze zwolnieniem

15

Robert Górski, który przez pewien czas prowadził program "Szkło kontaktowe", odszedł po głośnej aferze z Krzysztofem Daukszewiczem. Teraz wraca do tej sytuacji i nie szczędzi gorzkich słów stacji TVN.

Robert Górski gorzko o TVN. Wraca do afery ze zwolnieniem
Robert Górski (AKPA)

Robert Górski po raz kolejny postanowił zabrać głos w sprawie głośnej afery, która TVN kosztowała trzech prezenterów. W połowie maja w trakcie rozmowy z Krzysztofem Jaconiem Krzysztof Daukszewicz rzucił transfobicznym żartem, co zostało bardzo źle odebrane przez dziennikarza. Jego dziecko jest bowiem transpłciowe.

Robert Górski gorzko o TVN

Początkowo prowadzący "Szkło kontaktowe" został zawieszony, a następnie zdecydował o definitywnym odejściu z show.

W jego obronie stanął Robert Górski, który podobnie jak Artur Andrus i Daukszewicz zrezygnował z dalszego występowania w "Szkle kontaktowym". Kabareciarz niedawno wrócił do tej sytuacji w rozmowie z Kubą Wojewódzkim. Uważa, że afera była niewspółmiernie duża w porównaniu z żartem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krzysztof Skórzyński o zmianie partnerki w "Dzień dobry TVN". Zdarzyło mu się zwrócić do Ewy Drzyzgi "Małgosiu"?

Zdaniem Górskiego żart nie był przesadzony, a Daukszewicz nie zrobił nic złego. Zdaniem kabareciarza w programie satyrycznym powinno być miejsce na tego typu żarty.

Gwiazdor kabaretu nie próbuje ukryć, że jego zdaniem Krzysztof Daukszewicz nie zrobił niczego nagannego. Zdaniem Górskiego w obrębie ram programu satyrycznego można pozwalać sobie na więcej. A dowcip starszego satyryka był "niewinny":

To jest program satyryczny. Myślę, że w tym programie można pozwolić sobie na trochę więcej. Jeśli uznamy, że to był żart, to zupełnie niewinny. Natomiast konsekwencje, które poniósł, były zupełnie niewspółmierne. Pomyślałem, że tak nie może być. Zawsze miałem poczucie, że trzeba stawać w obronie słabszych - powiedział w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim.

Robert Górski dodał, że cenzura zaczyna się od żartów. Stwierdził także, że stacja TVN ma swoich ulubieńców, których nie pozwala ruszyć. Nawiązał tym samym do afery z Piotrem Kraśką.

Takie fakty, że jest tam człowiek, który prowadzi "Fakty", ma za uszami takie rzeczy jak niepłacenie podatków, czy jazda bez prawa jazdy i to świadomie... On nie ponosi żadnych konsekwencji, bo jest "od nas", a Krzysztof Daukszewicz był, a dzisiaj już go nie ma - powiedział Górski.
Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić