Skórzyński ma nową fuchę w TVN. Żartowali, że dadzą go do skoków
Krzysztof Skórzyński to reporter i prezenter od wielu lat związany z TVN i TVN24. Ostatnio stał się antybohaterem afery, która mogła się dla niego bardzo źle skończyć. Szefowie spojrzeli jednak na niego przychylnym okiem i zamiast wyrzucać go z telewizji, oddelegowali go do innych obowiązków. Co będzie teraz robił?
Niedawno TVN pochwalił się przejęciem prawa do transmisji jednego z największych wydarzeń sportowych w polskiej telewizji – Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ta impreza była od lat hitem ramówki TVP, ale teraz to się zmieni. Pierwsze konkursy widzowie w TVN będą śledzić już 20 i 21 listopada.
Po ogłoszeniu przejęcia skoków przez TVN zaczęto żartować, że znajdzie się tam miejsce dla Krzysztofa Skórzyńskiego. I rzeczywiście. Jak podaje "Press", to właśnie Skórzyński będzie pracował przy programach związanych z konkursami Pucharu Świata w skokach narciarskich. Oficjalny komunikat TVN-u w tej sprawie jeszcze się nie pojawił.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Przypomnijmy, że Krzysztof Skórzyński, który od września 2020 r. miał w TVN24 własny program "Sprawdzam", został niedawno zawieszony, a ostatecznie odsunięty od tematów politycznych poruszanych na antenie.
W związku z wyjaśnieniami uzyskanymi w wewnętrznym postępowaniu redakcyjnym wspólnie z Krzysztofem Skórzyńskim uznaliśmy, że obecnie dziennikarz będzie zajmował się niezwiązanymi z polityką formatami i programami TVN Grupa Discovery – ogłosiła stacja.
Czytaj także: "Drogi premierze". Pokazała Morawieckiemu paragon
Taki transfer jest pokłosiem afery mailowej Michała Dworczyka. Ze skrzynki szefa kancelarii Premiera wyciekło wiele wiadomości – z niektórych miało wynikać, że dziennikarz TVN24 doradzał ministrowi m.in. w sprawie treści komunikatu dotyczącego braku szczepionek przeciwko COVID-19, gdy miały miejsce zapisy dla seniorów.