Sonia Bohosiewicz wściekła. Opowiedziała, co usłyszała na plaży na Półwyspie Helskim

147

Sonia Bohosiewicz postanowiła wybrać się na urlop — wypoczywa na Półwyspie Helskim. W pełni zrelaksować się jednak nie może, a wszystko przez wszędobylskich paparazzi. Fotografowie starają się uważnie śledzić jej ruchy.

Sonia Bohosiewicz wściekła. Opowiedziała, co usłyszała na plaży na Półwyspie Helskim
Sonia Bohosiewicz (akpa)

Paparazzi nie mają zbyt dobrych notowań u Soni Bohosiewicz. Aktorka często ich krytykuje. W programie "Gwiazdy Cejrowskiego" stwierdziła natomiast, że ten zawód "wyginął jak dinozaury". Argumentowała, że w dobie Instagramia celebryci sami pokazują się w sieci.

Ostatnio Bohosiewicz przekonała się, że paparazzi jednak nie wyginęli. Dopadli ją na wakacjach. Obecność fotografów mocno zirytowała celebrytkę.

Sonia Bohosiewicz próbowała przegonić fotografów

Bohosiewicz odniosła się do publikacji, w której podkreślono, że "posłała uśmiech i kilka wymyślnych min" w stronę paparazzi.

No nie, nie… Nie posłałam kilku min, tylko w końcu wstałam i podeszłam do krzaczastych fotografów. Poprosiłam, żeby już sobie poszli, bo dzieci i mama czują się nieswojo i są zaniepokojeni. Że już wystarczy - napisała na Instagramie.

Później przekazała, że fotografowie powiedzieli, iż musi jeszcze wejść do wody. "Wtedy dopiero będzie komplet" - dodali.

Nie wejdę do wody - odparłam. - A to my tu przyjdziemy jeszcze jutro i pojutrze, a tak, jak wejdziesz, już będziesz miała wolne. - Nie wejdę. - No to zna Pani nasze zdanie. Kurtyna - podsumowala Sonia Bohosiewicz.

Później dodała jeszcze, że woda była "cieplutka". Internauci podzielili oburzenie celebrytki. W komentarzach pojawiły się bardzo mocne słowa.

Jakie to są gnidy... - możemy przeczytać.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić