aktualizacja 

Szymon Hołownia o rocznicy ślubu. Sporo zdradził

42

Szymon Hołownia pokusił się o długi i szczery wpis na swoim Instagramie. 30 stycznia przypadła 6. rocznica ślubu byłego dziennikarza. Hołownia postanowił zdradzić kilka szczegółów o tym wyjątkowym dla niego i jego żony dniu.

Szymon Hołownia o rocznicy ślubu. Sporo zdradził
Szymon Holownia i Urszula Brzezińska-Hołownia są małżeństwem od 6 lat (fot. East News)

Szymon Hołownia jest mężem Urszuli Brzezińskiej-Hołowni, pilotki myśliwca MiG-29, uhonorowanej nagrodą Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych za udane lądowanie awaryjne z wyłączonymi silnikami. Para doczekała się dwóch córek - Marii i Elżbiety. Druga z nich urodziła się 13 stycznia tego roku.

Tak się składa, że w dniu 30. Finału WOŚP Hołownia i jego żona obchodzą 6. rocznicę ślubu. Oboje powiedzieli sobie "tak" w 2016 r. w Rzymie. W długim wpisie na Instagramie polityk i szef partii Polska 2050 przyznał, że w ferworze noworodkowego zamieszania zapomnieli o rocznicy. Przypomnieli im o tym ich znajomi.

Zobacz także: Zobacz: Ciekawe słowa Gowina o Hołowni. Jest reakcja

Polityk nie ukrywa, że dobrze wspomina swój ślub. Zrelacjonował przy okazji, jak wyglądał ten dzień.

"To był naprawdę fajny ślub. Bardzo nasz. Cywilny - tydzień wcześniej w Warszawie w towarzystwie tylko czworga świadków, kościelny właśnie w Rzymie - i tylko dziesiątka najbliższych z nami. I msza rano, a więc ślubny nie obiad, nie kolacja, a w zasadzie brunch, w fantastycznym miejscu, którego atmosferę i smaki pamiętamy do dzisiaj. No a później - w miasto! Mój ojciec z Marcinem Prokopem byli królami wieczoru…" – napisał.

Hołownia odniósł się także do zdjęcia, które dołączył do wpisu. Wyznał, że bardzo je lubi.

"Zrobił je wieczorem w przeddzień ślubu mój brat @niemirowskistudio. Nie mamy rzecz jasna wtedy jeszcze pojęcia, jaka przyszłość nas czeka, ale patrzymy na nią razem, chyba jednak z nadzieją… :) Dziś wiemy już, że przyniosła nam Manię, Elę, że zabrała moją naprawdę nieodżałowaną teściową Jolę, która była tam z nami…" – czytamy.

W dalszej części Hołownia napisał o tym, że ostatnie 6 lat przyniosło mu mnóstwo radości, trochę łez i zaskakująco mało kłótni.

"Takie tam kłótnie, kłótenki raczej - to oczywiście głównie dzięki temu, że od razu ustaliliśmy sobie, że decyduje stopień - Ula jest kapitanem, ja szeregowym, więc - baczność!" – zażartował.
"To wspólne odkrywanie tego, co za kolejnymi zakrętami, miłość, przyjaźń, partnerstwo, dwa psy, dom, i wieczory takie, jak dziś, gdzie jedna dziewczynka skacze nam po głowach, bo choć już czas na czytanie "Amelii Bedelii", właśnie chowa się w szafie, druga wybudza się co pół godziny, bo chyba boli ją brzuszek, psy jeszcze nie nakarmione, butelki w kolejce do wyparzacza, a jeszcze pralka, zmywarka, segragacja śmieci… Ale mam nadzieję, że mimo to za jakąś godzinę znajdziemy chwilę i siłę żeby usiąść na chwilę, wypić mini toast i uśmiechnąć się do zdjęć, do tego co przed nami. Podziękować za przygodę życia" – zakończył Hołownia.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić