Wszystko jasne. To dlatego Przemysław Kossakowski odszedł z TVN

128

Przemysław Kossakowski jakiś czas temu zniknął z TVN. Co sprawiło, że nie pojawia się już w telewizji? Celebryta postanowił zabrać głos w tej sprawie. Okazuje się, że kluczowe znaczenie miała jedna z rozmów.

Wszystko jasne. To dlatego Przemysław Kossakowski odszedł z TVN
Przemysław Kossakowski (fot. AKPA)

Niewątpliwie Przemysław Kossakowski jest bardzo barwną postacią. Niemałą popularność zagwarantowały mu takie programy jak "Down the Road", "Projekt Cupid", "Kossakowski. Być jak…", a także "Kossakowski. Inicjacja".

Fanów programów z jego udziałem absolutnie nie brakowało. Mimo to dziennikarz postanowił zawiesić kooperację ze stacją TVN. W instagramowym wpisie ujawnił, że na taką decyzję wpłynęły dwa powody.

Po pierwsze, od dłuższego czasu pracuje nad projektem, który już wkrótce będzie wymagał ode mnie pełnej uważności. Po drugie, myślę że po dekadzie pracy w mediach, uczciwym będzie zastanowić się czy nadal mam coś ciekawego do powiedzenia i czy w ogóle nadal chcę to robić - oznajmił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Martyna Wojciechowska o rozstaniu z Kossakowskim: "Wiele kobiet zobaczyło, że ja też tego doświadczyłam"

Ta rozmowa była kluczowa dla Kossakowskiego

Przemek Kossakowski nawiązał też do rozmowy ze swoim przyjacielem. Właśnie ona miała wpływ na decyzję o rozstaniu z TV.

Siedziałem z Przemasem przy kominku i piliśmy herbatę z metalowych kubków. Milczeliśmy posępnie, gdyż kiedy mężczyźni wpatrują się w ogień, a ogień wpatruje się w nich, słowa tracą znaczenie, do głosu dochodzi wewnętrzny wojownik, którego należy wysłuchać. Nie mniej nie można milczeć w nieskończoność i tak po mniej więcej dwudziestu minutach komunikacji z wewnętrznym wojownikiem Przemek spojrzał na mnie, a był w jego wzroku jakiś rodzaj pogodnej melancholii - zrelacjonował Kossakowski.

Następnie zacytował rozmowę z przyjacielem:

Je ciebie rozumiem – powiedział
Co masz na myśli? – zapytałem
Wiesz – On na to – ja rozumiem… – po czym wypił dystyngowany łyk, zapatrzył w ogień i zamilkł.

Potem kontynuował wywód. "Chwilę to trwało, a kiedy już straciłem nadzieję, że powie cokolwiek więcej, westchnął – pracowałeś sobie w tej telewizji, robiłeś te swoje programy i tak dalej, no ale teraz – spojrzał na mnie z pogodnym współczuciem – teraz jesteś już stary i musisz odpocząć" - czytamy we wpisie.

Chyba nie muszę państwu tłumaczyć do czego służy element scenografii zwany kurtyną… - podsumował dziennikarz.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić