Duża zmiana w pogodzie. Szykujcie parasole i ciepłe kurtki
Do Polski wkracza niż znad Bałtyku i Skandynawii. W piątek i sobotę czekają nas ulewy, porywisty wiatr do 60–70 km/h, lokalne burze z gradem oraz wyraźne ochłodzenie, zwłaszcza na północy i w górach.
Co musisz wiedzieć?
- W piątek po południu i wieczorem najmocniejsze opady na północy; w nocy deszcz dotrze do centrum i na wschód.
- Wiatr w porywach do 60–70 km/h; lokalnie możliwe przerwy w dostawach prądu.
- W górach deszcz przejdzie w śnieg, może spaść do 5 cm; na nizinach możliwe burze z gradem i krupą śnieżną.
W piątek 17 października nad Polskę nasuwa się układ niżowy znad Morza Bałtyckiego i Skandynawii. Jego napływ już widać w postaci coraz silniejszego wiatru z zachodu, który z biegiem godzin skręci na północny, co przyniesie duże ochłodzenie.
Po południu oraz wieczorem ciągłe, chwilami obfite opady obejmą północ kraju. W nocy z piątku na sobotę (17/18.10) strefa deszczu przesunie się nad regiony wschodnie i centralne. Na nizinach możliwe są lokalne burze, którym mogą towarzyszyć grad i krupa śnieżna.
Jak informuje serwis twojapogoda.pl, towarzyszący frontowi wiatr będzie niebezpieczny. Porywy sięgną 60–70 km/h, co miejscami może łamać gałęzie i uszkadzać linie energetyczne. Ryzyko przerw w dostawach prądu będzie podwyższone, zwłaszcza w rejonach z najsilniejszymi podmuchami.
Zagrożenie lawinowe w górach. Nagrania z Tatr
W obszarach górskich deszcz przejdzie w deszcz ze śniegiem i śnieg. Prognoza wskazuje, że miejscami może przybyć do 5 cm białego puchu. Kierowcy w górach powinni liczyć się ze śliskimi drogami i gorszą widzialnością.
Prognoza na sobotę. Opady słabną, ale wiatr trzyma
W sobotę 18 października od rana utrzymają się obfite opady, które będą stopniowo słabnąć i zanikać: najpierw na północy, później w centrum, a dopiero po południu i wieczorem na wschodzie. Lokalnie znów możliwe słabe burze z gradem i krupą śnieżną. Wiatr pozostanie bardzo silny, z porywami do 60–70 km/h.
Temperatura będzie niska: ok. 5°C na północnym wschodzie, 8–10°C na dużym obszarze kraju, a 11–12°C na zachodzie. Z zachodu będą wchodzić większe rozpogodzenia, które z czasem obejmą większość regionów.
Ustępowanie niżu oznacza wyraźną poprawę pogody, a od niedzieli (19.10) spodziewane jest więcej słońca i cieplejsze powietrze.
Najbliższe kilkadziesiąt godzin przyniesie ulewy, silny wiatr i ochłodzenie, a w górach opady śniegu. Warto zabezpieczyć luźne przedmioty na balkonach, mieć przy sobie parasol i zaplanować podróże z uwzględnieniem możliwych utrudnień.