15-letnia Brytyjka czuje się chłopcem. Została odebrana rodzicom
Nastoletnia Brytyjka narzekała na rodziców, którzy nie chcieli, by zmieniła płeć. Z tego powodu pracownik socjalny umieścił ją w rodzinie zastępczej.
Dyrekcja szkoły zapewnia, że nie może nic zrobić. 15-letnia uczennica w czasie rozmowy z nauczycielem narzekała na rodziców, którzy nie popierali jej decyzji o zmianie płci.
Reakcja była natychmiastowa. Te skargi potraktowano jako podstawę do częściowego pozbawienia jej opiekunów praw rodzicielskich. Z uwagi na dobro nastolatki nie podano jej nazwiska ani miejsca zamieszkania.
Wielu działaczy na rzecz praw osób transpłciowych jest zaniepokojonych. Michele Moore, profesor edukacji włączającej z Oksfordu, apeluje o "sensowną" dyskusję na temat samoidentyfikacji płciowej dzieci.
Zbyt szybko? Według najnowszych wytycznych brytyjskiej publicznej służby zdrowia, nauczyciele i lekarze nie mogą pytać nieletnich o przyczyny chęci zmiany płci. Profesor Moore podkreśla, że część dzieci może cierpieć na problemy psychicznie, niekoniecznie związane z transpłciowością i zmiana płci im nie pomoże.
Historie takie jak ta budzą obawy, że setki dzieci są pchane w niewłaściwe i niepotrzebne zabiegi, które później uznają za błąd. Poza psychicznym cierpieniem będą bezpłodne do końca życia - ostrzega 50-letnia Debbie Hayton, która kilka lat temu przeszła operację zmiany płci.
Inni uważają, że powinny mieć prawo wyboru. Susie Green z organizacji Mermaids twierdzi, że zgłaszające się do niej dzieci i młodzież wiedzą, z jaką płcią się identyfikują - informuje "Daily Mail". Aktywistka uważa, że wzrastająca liczba młodych ludzi zmieniających płeć nie jest efektem mody lub nieporozumienia, ale większej świadomości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.