Kapitan wziął sprawy w swoje ręce. Gol Zielińskiego dał Polsce zwycięstwo
9 października 2025 roku reprezentacja Polski zmierzyła się w meczu towarzyskim z Nową Zelandią. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla biało-czerwonych. Na murawie Stadionu Śląskiego w Chorzowie gola dla Polski strzelił kapitan, Piotr Zieliński.
Choć dzisiejszy mecz nie miał bezpośredniej stawki, jego znaczenie jest większe, niż mogłoby się wydawać. Dla Polski była to okazja do przetestowania kadry i sprawdzenia różnych wariantów gry przed kolejnym meczem eliminacji Mistrzostw Świata, który już w niedzielę 12 października odbędzie się z Litwą.
Nowa Zelandia, choć z innego kontynentu i w zupełnie odmiennych warunkach ligowych, stanowiła solidnego przeciwnika, zwłaszcza że już zapewniła sobie awans na mundial 2026. Konfrontacja z drużyną, która w ostatnim czasie nie gra według stylu europejskiego, z pewnością da ciekawe wnioski dla polskiego sztabu szkoleniowego.
Tomasz Iwan o kondycji polskiej reprezentacji i Robercie Lewandowskim
Polacy dominowali, ale bez skuteczności – 0:0 do przerwy z Nową Zelandią
Po pierwszej połowie utrzymywał się bezbramkowy remis 0:0. Spotkanie toczyło się w spokojnym tempie, a Polacy mieli lekką przewagę w posiadaniu piłki i liczbie akcji ofensywnych, choć nie potrafili przełożyć jej na klarowne sytuacje bramkowe.
Najgroźniejszą okazję biało-czerwoni stworzyli po akcji Michała Skórasia, którego strzał obronił bramkarz Nowej Zelandii, a dobitka Krzysztofa Piątka została zablokowana – cała sytuacja mogła jednak zostać przerwana z powodu spalonego.
Rywale również potrafili zagrozić polskiej bramce, zwłaszcza po uderzeniu z dystansu w 40. minucie, które nieznacznie minęło słupek. W pierwszej połowie arbiter pokazał dwie żółte kartki – najpierw Krzysztofowi Piątkowi, a następnie Michaelowi Boxallowi z Nowej Zelandii.
Błysk Zielińskiego zapewnił zwycięstwo. Polska lepsza od Nowej Zelandii
W drugiej połowie meczu Polska – Nowa Zelandia to Polacy przejęli inicjatywę i już w 50. minucie objęli prowadzenie za sprawą fenomenalnego uderzenia Piotra Zielińskiego — podał mu Piotrowski, Zieliński przełożył piłkę na lewą nogę i trafił w górny róg bramki.
Goście próbowali odpowiedzieć, chwilami mieli swoje momenty i nawet zasłużyli na żółtą kartkę (Stamenic w 54. minucie), jednak defensywa Polski była czujna i zdołała zachować czyste konto do końca spotkania.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych 1:0.