"Byłem bity i torturowany". Trudna droga na sportowe salony. Gwiazda MMA wspomina wojnę

Utalentowany zawodnik MMA Anzor Ażyjew obecnie może skupić się tylko na sporcie. W przeszłości jego koszmarem była prowadzona w rodzinnych stronach wojna, o czym opowiedział portalowi sport.pl.

.Trudna droga na sportowe salony. Zawodnik MMA mówi o wojnie
Źródło zdjęć: © Instagram

Kibice MMA kojarzą Anzora Ażyjewa jako bardzo dobrego zawodnika i trenera. Po raz ostatni w klatce KSW widziany był w 2017 roku. Stoczył wtedy pojedynek z zawodnikiem kategorii koguciej Kamilem Selwą. Ażyjew wygrał wówczas jednogłośnie na punkty. Łączny jego bilans w mieszanych sportach walki to 7 zwycięstw i 2 porażki.

Ażyjew jest trzykrotnym mistrzem Czeczenii oraz mistrzem Kaukazu i Rosji w zapasach. Doskonale sprawdza się także jako trener. Pracował z Janem Błachowiczem czy Mariuszem Pudzianowskim. Teraz świetnie odnajduje się w świecie "freak fight", pracując między innymi z Kacprem Błońskim czy Jarosławem Jarząbkowskim, znanym jako "Paszabiceps".

Ażyjew od wielu lat mieszka w naszym kraju i stanowczo podkreśla, że bardziej czuje się Polakiem niż Czeczenem. Trudno się temu dziwić, bowiem w ojczyźnie przeszedł prawdziwe piekło.

Kilka razy próbowałem uciec z Czeczenii, ale koniec końców łapały mnie służby. I nie było wtedy kolorowo. Byłem bity i torturowany. Próbowali dowiedzieć się, gdzie jest mój brat i gdzie chowają się partyzanci. Ale nie chcę za bardzo o tym gadać. Wiem, że dziś nie mogę wrócić do ojczyzny. Jak wrócę, to - mimo że nic nie zrobiłem - mógłbym zostać skazany na 15 lat, albo i więcej - powiedział Ażyjew w rozmowie ze sport.pl.

Jak Korea Północna

Ażyjew przyznał, że w jego kraju nie jest bezpiecznie. Wielu ludzi wciąż znika, a państwo porównał nawet do Korei Północnej. Ostatnio głośno było o tym, że Czeczeni wspomagają Rosję w walce w Ukrainie.

Ci, którzy pomagają Rosji, to dla mnie rosyjscy żołnierze. I tyle. W 1994 i w 1999 roku było to samo. Też znajdowali się tacy, co przeszli na stronę silniejszego, czyli Rosji. I zabijali swoich braci i siostry z Czeczenii. W mediach mówią, że takie oddziały "Czeczenów" liczą 20 tysięcy ludzi, ale to bzdury. W rzeczywistości jest ich dziesięć razy mniej - dodał zawodnik MMA.

Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja (wideo)

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
Maszynista próbował reagować. Nie żyje mężczyzna
Maszynista próbował reagować. Nie żyje mężczyzna
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"