Finał głośnej sprawy. Gwiazda włoskiej TV straciła 150 tys. euro
Niektórzy kibice specjalnie czekają na pomeczowe wywiady, by zobaczyć przepiękną dziennikarkę Dilettę Leottę. Kilka miesięcy temu Włoszka została okradziona na potężną sumę. Teraz dotarły do niej dobre informacje.
Fani nie mogą oderwać wzroku od Diletty Leotty. Zjawiskowa prezenterka telewizyjna nie może narzekać na brak zainteresowania. Tylko na Instagramie jej profil śledzi prawie 8 milionów osób. Dziennikarka jest bardziej popularna niż niektórzy piłkarze we Włoszech.
Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci
Nie zawsze jednak sława przynosi korzyści. Kilka miesięcy temu Diletta Leotta przeżyła szok, gdy wróciła do domu. Okazało się, że włamano się do jej mieszkania, a złodzieje ukradli około 150 tysięcy euro. Dziennikarka całą sprawę zgłosiła na policję, ale długo nie było przełomu w poszukiwaniach sprawców.
Wreszcie jednak policjanci schwytali przestępców. Włoskie media, między innymi portal areanapoli.it, poinformował, że funkcjonariusze schwytali sprawców włamania do domu pięknej dziennikarki. Aresztowano pięć osób: czterech mężczyzn i jedną kobietę. Wszyscy byli narodowości bośniackiej.
Okazało się, że aresztowani należeli do gangu złodziei, który zajmował się okradaniem mieszkań. Dwie osoby już wcześniej siedziały w więzieniu za podobne przestępstwo. Włoskie media nie poinformowały jednak, czy policji udało się odzyskać skradzioną dziennikarce kwotę.
Czytaj także: dziewczyna Piotra Żyły zawalczy w klatce? Zdradziła jaki sport uprawiała przez lata
Z pewnością jednak Diletta Leotta ucieszyła się z sukcesu miejscowej policji i w pełni może skupić się na pracy. Weekend na pewno będzie pracowity dla włoskiej dziennikarki, bowiem po dwutygodniowej przerwie reprezentacyjnej Serie A (ekstraklasa piłkarska we Włoszech) wznowiła swoje rozgrywki.