aktualizacja 

Gikiewicz zatrzymał Bayern Monachium. Wcześniej mógł tam grać

3

Rafał Gikiewicz został bohaterem Augsburga, zatrzymując w Bundeslidze Bayern Monachium. W poniedziałek w Kanale Sportowym zdradził, że wcześniej mógł dołączyć do Bayernu.

Gikiewicz zatrzymał Bayern Monachium. Wcześniej mógł tam grać
Rafał Gikiewicz zatrzymał Bayern (Photo by Roland Krivec/DeFodi Images via Getty Images) (GETTY, DeFodi Images)

W sobotę FC Augsburg sensacyjnie pokonał Bayern Monachium 1:0. Ogromna w tym zasługa Rafała Gikiewicza, który szalał między słupkami i kilkukrotnie - w tym w doliczonym czasie - ratował swój klub przed utratą bramki. Gikiewicz został wybrany nie tylko graczem meczu, ale i całej kolejki w Bundeslidze.

Nazwisko polskiego bramkarza znalazło się na czołówkach niemieckich i polskich mediów. W poniedziałkowy poranek Gikiewicz był gościem Kanału Sportowego w programie "Moc Futbolu". W rozmowie z dziennikarzami zdradził, że teraz zatrzymał Bayern, a w przeszłości miał propozycję dołączenia do mistrzów Niemiec.

Polak otrzymał ofertę od Bayernu, na mocy której byłby drugim bramkarzem tego klubu - zmiennikiem Manuela Neuera. Ostatecznie na to nie przystał.

To była taka opcja, że w środę w garniturze Hugo Bossa lecisz na mecz Ligi Mistrzów i tym się musisz zadowolić - zażartował Gikiewicz, opowiadając o tej propozycji.
Nie żałuję, bo siedziałbym tam na ławie, a pokazuję, że jestem jeszcze w stanie grać na fajnym poziomie. Przyjdzie taki moment, że może pójdę drogą Jurka Dudka, dołączę do wielkiego klubu i zobaczę, jak to wszystko funkcjonuje - dodał.

Przed Gikiewiczem kilka dni przerwy, ponieważ zawodnicy rozjechali się na zgrupowania reprezentacji. Bramkarz nie dostał powołania od Czesława Michniewicza, co również wzbudziło mnóstwo dyskusji w Polsce. Selekcjoner trzyma się jednak swojej hierarchii na tej pozycji.

Zobacz także: Zrobił to w stylu Messiego! Gol, że palce lizać (wideo)
Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić