Lewandowski po wygranej z Maltą. "Przyda nam się zimny prysznic"
Polska pokonała Maltę 3:2 po remisie z Holandią. - Jak jest za dobrze w pierwszym meczu, to w drugim się męczymy — powiedział kapitan drużyny narodowej Robert Lewandowski.
Najważniejsze informacje
- Polska wygrała z Maltą 3:2, wcześniej zremisowała z Holandią 1:1 w eliminacjach MŚ 2026.
- Robert Lewandowski apeluje o pokorę i mówi o konieczności „zimnego prysznica” przed barażami.
- Kapitan wskazał problemy: zbyt statyczna gra, słabe wejście w mecz i trudne warunki boiskowe w Ta'Qali.
Po remisie z Holandią i trudnej wygranej z Maltą reprezentacja Polski ma przed sobą baraże o mundial. Robert Lewandowski, autor gola numer 88 w kadrze, podkreślił, że drużynie przyda się otrzeźwienie przed marcowymi wyzwaniami. Jak podała Polska Agencja Prasowa, kapitan oceniał mecz w rozmowie z TVP Sport, wskazując zarówno plusy, jak i mankamenty gry biało-czerwonych.
Główny fakt z poniedziałku to zwycięstwo 3:2 w Ta'Qali po meczu pełnym zwrotów. Lewandowski nie ukrywał, że styl pozostawia pole do poprawy. - Przyda nam się zimny prysznic. Jak jest za dobrze w pierwszym meczu, to w drugim męczymy się. Z czegoś to wynika. Przed barażami musimy zejść na ziemię — mówił w TVP Sport. Wskazał, że drużyna potrzebuje stabilności i właściwego nastawienia, by zrobić „ostatnie dwa kroki” w marcu.
W pierwszej połowie zabrakło tempa i dokładności. Kapitan wyliczał, że zespół grał zbyt przewidywalnie i pozwalał rywalom na zbyt wiele. - W pierwszej połowie byliśmy zbyt statyczni w ofensywie i defensywie. Za mało graliśmy piłką. Nie mogliśmy kompletnie wejść w ten mecz. Zostawialiśmy za dużo miejsca przeciwnikowi. Źle się ustawialiśmy. Brakowało wielu rzeczy. Przygotowanie do meczu zawiodło. Musieliśmy się namęczyć - oceniał napastnik Barcelony.
#dziejesiewsporcie: Co za sceny! Deszcz dał się we znaki... sędziemu
Polacy objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Piotra Zielińskiego, gdy Lewandowski głową trafił na 1:0. Kapitan podkreślił, że ceni takie chwile i spokój, który przychodzi z doświadczeniem.
Doceniam takie momenty. Na boisku odczuwam mniej stresu. To przyszło z wiekiem i doświadczeniem. Każdy mecz i każda minuta w reprezentacji to jest wielka duma. Staram się z tego czerpać wielką radość i robić swoje - zaznaczył.
Warunki na stadionie utrudniały grę obu zespołom. Lewandowski zwrócił uwagę na murawę, która miała wpływ na prowadzenie piłki i uderzenia. - Dawno nie grałem na tak słabym boisku. Bardzo się ślizgałem przy każdym przyśpieszeniu i przy oddawaniu strzałów. Jednak obie drużyny miały takie same warunki — przyznał.
Wpływ Jana Urbana i wiara w baraże
Za kadencji trenera Jana Urbana wyniki się poprawiły: cztery wygrane i dwa remisy w sześciu meczach. Mimo słabszej pierwszej połowy z Maltą drużyna potrafiła wrócić do gry i odzyskać prowadzenie po rzucie karnym rywali.
Szczęściu trzeba pomóc. Z Maltą nie graliśmy dobrze, ale mimo to wygraliśmy. Pierwsza połowa była do zapomnienia, ale w drugiej kreowaliśmy sytuacje. Po rzucie karnym trzeba było wrócić do gry i poszukać trzeciej bramki - podsumował kapitan.
Lewandowski odniósł się także do trudnego roku w kadrze i stabilizacji, która przyszła w drugiej połowie sezonu reprezentacyjnego. - Trochę się działo na boisku i poza nim. Jednak w drugiej połowie roku ustabilizowaliśmy sytuację. To cieszy nas i kibiców. Żeby zrobić kolejny krok, musimy być przygotowani fizycznie i mentalnie do kolejnych spotkań. Mam nadzieję, że w następnym roku wszystkie mecze będą zwycięskie — dodał.
Na horyzoncie są dwustopniowe baraże, które wyłonią ostatnich europejskich uczestników mundialu. Lewandowski liczy na korzystne losowanie i atut własnego boiska.
Liczę na to, że przy losowaniu szczęście się do nas uśmiechnie. Obyśmy zagrali dwa mecze u siebie. Przed nami ostatnie dwa kroki i mam nadzieję, że w marcu będziemy świętować awans na mundial - zakończył.