Magdalena Fręch żegna się z turniejem w Pekinie. Odpadła w pierwszej rundzie
Magdalena Fręch niespodziewanie zakończyła swój udział w turnieju WTA 1000 w Pekinie już na etapie pierwszej rundy. Polska tenisistka przegrała 5:7, 4:6 z niżej notowaną Niemką Ellą Seidel, która sprawiła jedną z pierwszych sensacji imprezy rozgrywanej na twardych kortach.
Najważniejsze informacje
- Magdalena Fręch przegrała z Ellą Seidel 5:7, 4:6 w 1. rundzie WTA 1000 w Pekinie
- Polka straci punkty rankingowe i może spaść w klasyfikacji WTA
- W turnieju zagrają jeszcze Magda Linette i Iga Świątek
Magdalena Fręch zakończyła udział w turnieju WTA 1000 w Pekinie już na pierwszym etapie. Polka, która w światowym rankingu zajmuje 46. miejsce, musiała uznać wyższość młodszej o osiem lat Elli Seidel. Niemka wygrała 7:5, 6:4, eliminując Fręch z dalszej rywalizacji.
Dla Fręch to druga porażka z Seidel w tym roku – poprzednio przegrała z nią w kwalifikacjach w Linzu. Przegrana oznacza, że Polka nie powtórzy sukcesu z ubiegłego sezonu, kiedy w Pekinie do trzeciej rundy, więc obecny wynik oznacza utratę cennych punktów i możliwy spadek w rankingu WTA.
W turnieju w Pekinie pozostają jeszcze dwie Polki. Magda Linette, która w ostatniej chwili została rozstawiona, rozpocznie zmagania od drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Czeszką Marie Bouzkovą. Iga Świątek, najwyżej rozstawiona w stolicy Chin, czeka na wyłonienie swojej pierwszej rywalki.
#dziejesiewsporcie: Wymowne sceny po maratonie. Tylko spójrz
Nieobecności i zmiany
W Pekinie nie zobaczymy Aryny Sabalenki, która wycofała się z powodu problemów zdrowotnych. Tytułu broni Amerykanka Coco Gauff. Iga Świątek także ma dobre wspomnienia z Pekinem. Triumfowała tu w 2023 r., nawiązując do sukcesów swojej starszej koleżanki Agnieszki Radwańskiej.
Magdy Linette obecnie zajmująca 38. miejsce w światowym rankingu, miała pierwotnie rozpocząć rywalizację w środę, mierząc się z powracającą po kontuzji Biancą Andreescu. Choć ustalono już godzinę tego spotkania, organizatorzy turnieju dokonali zmian w głównej drabince, dzięki którym poznanianka została rozstawiona z numerem 33. Oznaczało to, że w pierwszej rundzie automatycznie awansowała dalej, otrzymując tzw. wolny los.