Michael Ballack przyłapany. Tak oglądał finał Ligi Mistrzów
Życia nie oszukasz. Michael Ballack nie mógł śledzić finałowego starcia pomiędzy Manchesterem City a Chelsea ze stadionu ani przed telewizorem, więc poradził sobie inaczej.
W sobotę o godz. 21:00 zaplanowany był finał Ligi Mistrzów. Grały w nim dwie angielskie drużyny, Manchester City i Chelsea FC. Ostatecznie triumfowała druga z tych ekip po bramce Kaia Havertza, niemieckiego pomocnika.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Michael Ballack miał inne plany na ten wieczór. Zamiast oglądać spokojnie finał przed telewizorem, był na występie artystycznym w jednym z klubów nocnych na Ibizie. Były piłkarz po prostu odpalił stream z meczu na telefonie. Nie spoglądał na scenę, tylko na swój telefon.
Nic dziwnego, że aż tak bardzo go to interesowało. Niemiecki piłkarz przed laty był zawodnikiem Chelsea FC. Poza tym w tym klubie gra aktualnie dwóch jego rodaków, Timo Werner oraz wspomniany Kai Havertz, a trenerem jest Niemiec - Thomas Tuchel.
Wideo z tego, co robił Ballack, zamieściła Seyma Subasi. To turecka influencerka i modelka, którą na Instagramie śledzi ponad dwa miliony osób. Aktualnie również przebywa na Ibizie, wypoczywając tam ze swoim partnerem.
Czytaj też: Nie żyje polski piłkarz. Tragiczna śmierć