Nie żyje Marek Wilk. Industria Kielce w żałobie

Nie żyje Marek Wilk, wieloletni kierowca autobusu Industrii Kielce. Klub wydał oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym pożegnano ich doświadczonego pracownika.

Nie żyje Marek Wilk.Nie żyje Marek Wilk.
Źródło zdjęć: © Facebook
Karol Osiński

Członkowie KS Industria Kielce, najbardziej utytułowanego klubu piłki ręcznej w Polsce, przeżywają trudne chwile. Marek Wilk był wieloletnim kierowcą zespołu. Towarzyszył piłkarzom ręcznym i członkom sztabu szkoleniowego w dziesiątkach podróży, zawsze bezpiecznie dowożąc ich do celu.

Tuż po jego śmierci klub wydał oficjalne oświadczenie w mediach społecznościowych, nie podając przyczyn śmierci swojego pracownika. "Zmarł Marek Wilk – wieloletni kierowca klubowego autokaru KS Iskry Kielce. Towarzyszył drużynie w setkach podróży, dbając o bezpieczeństwo i dobrą atmosferę. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia. Pamiętamy" - czytamy we wpisie.

Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca

Nie żyje Marek Wilk. Był wieloletnim kierowcą KS Industrii Kielce

W oficjalnym serwisie internetowym KS Industria Kielce pojawił się obszerniejszy wpis nt. Marka Wilka. Czytamy w nim: "Marek Wilk przez kilkanaście lat był kierowcą klubowego autokaru. Z drużyną przejeździł dziesiątki tysięcy kilometrów po wielu krajach. Zmarł dzisiaj w nocy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Następnie przedstawiciele klubu dodali:

Na pierwszym miejscu stawiał bezpieczeństwo. Przez lata swojej pracy omijały go awarie autokaru, ale też groźne sytuacje na drodze. Jednym z jego pierwszych wyjazdów była podróż na mecz eliminacji do Ligi Mistrzów w 2000 roku przeciwko HK Drott Halmstad w Szwecji. To była długa kilkunastogodzinna droga, najpierw do Świnoujścia, skąd promem popłynięto do Skandynawii, a stamtąd do Halmstad było jeszcze ok. 170 km. W pierwszym spotkaniu nasi zawodnicy ulegli jedną bramką rywalom, ale w rewanżu przy ul. Krakowskiej wygrali większą różnicą bramkową i awansowali do europejskich rozgrywek. Innym bardzo dalekim wyjazdem, w którym pan Marek Wilk brał udział, to podróż w 1999 roku do Włoch do Prato w pobliżu Florencji.

Jak informuje kielecka drużyna, Marek Wilk pracował w firmie transportowej "Wzorek-Bus", która przez wiele lat współpracowała z Industrią. W jednym z artykułów internetowych dla oficjalnego serwisu internetowego Industrii zmarły kierowca powiedział: - Tyle lat się już znamy z niektórymi, że to już naprawdę kawał czasu. Ze wszystkimi jestem na "ty", a atmosfera jest naprawdę bardzo dobra. Z jednym z zawodników mamy umowę - jeśli wygramy mistrzostwo Polski, to obiecałem, że dam mu się przejechać po parkingu, bo bardzo tego chce - mówił.

Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra