Niedawno wyszedł z więzienia. Szok, czym się zajmuje

9

11 lat temu Oscar Pistorius postrzelił swoją dziewczynę Reevy Steenkamp, która na skutek tego zmarła. W styczniu 2024 roku został warunkowo zwolniony z więzienia. Obecnie jednak południowoafrykański były niepełnosprawny lekkoatleta ma problem ze znalezieniem pracy. Media donoszą, że obecnie jedynie... sprząta w kościele.

Niedawno wyszedł z więzienia. Szok, czym się zajmuje
Na zdjęciu: Oscar Pistorius (Getty Images, Pool)

Były niepełnosprawny lekkoatleta, który specjalizował się w biegach na 100, 200 i 400 m został uznany winnym zabójstwa swojej partnerki Reevy Steenkamp w 2013 roku. W czasie procesu Oscar Pistorius przyznał się, że strzelił do kobiety, ale miał pomylić ją z włamywaczem.

Ostatecznie został skazany na 13 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności. Jednak Trybunał Konstytucyjny Republiki Południowej Afryki zadecydował zwolnić go warunkowo po odbyciu połowy kary, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Sześciokrotny mistrz paraolimpijski opuścił więzienie 5 stycznia 2024 roku. Teraz dziennik "New York Post" przekazał, że ten jest regularnie sprawdzany przez kuratora sądowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: takie gole nie zdarzają się często. Przepiękne trafienie

Próżno też szukać aktywności Pistoriusa w mediach społecznościowych z uwagi na kategoryczny zakaz. Ten ma obecnie mieszkać w rezydencji swojego wujka, która mieści w jego ojczyźnie, a konkretnie w Waterkloof na przedmieściach Pretorii. Posiadłość ma być solidnie strzeżona.

Jak donosi również wspomniane źródło, były niepełnosprawny lekkoatleta miał kontaktować się z przynajmniej dwoma członkami Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego. Powodem jego decyzji jest bowiem poszukiwanie pracy, ale tej od strony sportowej nie otrzymał.

- Jest zbyt toksyczny, żeby z nim teraz pracować. Nie ma tu nic dla niego - miała powiedzieć jedna z komitetu, którą cytuje dziennik.

Jednak za sprawą dokumentacji nt. zwolnienia Pistoriusa można dowiedzieć się, iż ten obecnie pracuje w... kościele. "New York Post" dotarł nawet do kobiety, która go widziała.

- Prawie go nie poznałam. Ma dłuższe włosy i brodę. Nie jest też tak szczupły, jak się spodziewałam. Nigdy byś nie wiedział, że był sportowcem - brzmiała relacja wspomnianej kobiety.
Autor: JFO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić