Śmieje się z niego cała Polska. Zabrał głos po kompromitacji

117

Słowami ciężko opisać to, co wydarzyło się w co-main evencie gali "Santa Clout" organizowanej przez Clout MMA. Denis "Bad Boy" Załęcki skompromitował się w starciu z Patrykiem "Wielkim Bu" Masiakiem. Po zakończonej walce pierwszy z wymienionych udzielił wywiadu na gorąco w którym zdradził, co było powodem jego fatalnej postawy.

Śmieje się z niego cała Polska. Zabrał głos po kompromitacji
Na zdjęciu: Denis 'Bad Boy' Załęcki (YouTube)

Można było mieć spore pretensje do federacji Clout MMA za ich zestawienie co-main eventu. Mimo że sportowo pojedynek Denisa "Bad Boya" Załęckiego i Patryka "Wielkiego Bu" Masiaka wyglądał ciekawie, to miała miejsce walka osób z mroczną przeszłością, bowiem obaj spędzili czas w więzieniu.

Zarówno jeden, jak i drugi odnaleźli się we freakfightach. Tyle tylko, że Załęcki miał już za sobą walki, w których się skompromitował. A ta z Masiakiem była kolejną w kolekcji. Kibol raz po raz lądował na macie i nawet nie potrzebował do tego ciosów od rywala.

Masiakowi aż brakowało słów na to, co wyczynia jego przeciwnik. W pewnym momencie zaczął jedynie go straszyć, a Załęcki... wciąż raz po raz się kładł. Był to występ godny kabaretu, a przypomnijmy, że w klatce mieliśmy ujrzeć walkę. Same konferencje z udziałem obu zawodników wskazywały na to, że może dojść do ciekawego pojedynku. Ostatecznie przedwcześnie, bo w drugiej rundzie, zakończył go sędzia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
- Nie ma co pi*******, głowa siadła. Nie ma co zganiać na kontuzję, siadła głowa. Na ulicy jest wszystko w 100 procentach, walki zawsze do końca, wszystko zawsze wygrywam. Wychodzę do klatki i nie wiem, co się dzieję. Muszę iść chyba do psychologa sportowego naprawić głowę, bo nie wiem co się dzieje. Myślę, że zjada mnie presja ludzi. To, co uczę się na treningach, sparingach nic nie wychodzi. To, co robię w klatce jest słabe, wstydzę się tego - powiedział Załęcki przy okazji rozmów z dziennikarzami po zakończonej walce.

Na powrót do oktagonu kibola pochodzącego z Torunia będziemy musieli poczekać. Raz, że ten decyduje się na przerwę, dwa, iż nie wiadomo, czy ktokolwiek da mu jeszcze szansę po ostatnich pokazach.

- Wrócę dopiero wtedy, kiedy będzie czas. Je*** te pieniądze, nie będę robił więcej wstydu. W przyszłości wrócę i na pewno będzie inaczej - zapowiedział freak fighter, a jego słowa opublikował kanał MMA-bądź na bieżąco na Youtube.

Przeczytaj też: Kompromitacja Clout MMA

Autor: JFO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić