Świątek porównana do Rosjanki przez Białorusinów. "Współczuję Polakom reżimu"
Iga Świątek stała się bohaterką artykułu białoruskiego publicysty Andrieja Kozłowa w serwisie news.by. Autor pochylił się nad sprawą polskiej tenisistki, która niedawno została oczyszczona z zarzutów o stosowanie dopingu. Porównał jej sytuację do rosyjskiej sportsmenki.
Iga Świątek
Iga Świątek stała się obiektem globalnego zainteresowania, gdy w jej organizmie wykryto trimetazydynę, substancję niedozwoloną, zanieczyszczającą melatoninę. Była jednak w stanie szybko udowodnić swoją niewinność z pomocą eksperta farmakologa Jeana-Claude'a Alvareza. ITIA, agencja ds. integralności tenisa, uznała, że Świątek nie ponosi "istotnej winy", co skutkowało zmniejszeniem kary do miesiąca zawieszenia.
Cała sytuacja Świątek wzbudziła zainteresowanie mediów na całym świecie. Eksperci zgodnie przyznają, że podobne przypadki, jak ten Igi, mogą źle wpływać na postrzeganie tenisa. Przykład Jannika Sinnera, który również szybko odkrył niewinność po oskarżeniach, pokazuje, jak ważne są przejrzystość i szybkie działania w podobnych sytuacjach.
Iga Świątek porównana do Rosjanki przez Białorusinów
Nad sytuacją Igi Świątek pochylił się również białoruski publicysta Andriej Kozłow. W serwisie news.by opublikował felieton na jej temat, który rozpoczął słowami: "Hipokrytyczne zawieszenie i sankcje wielokrotnie okazywały się katastrofalne w skutkach dla ruchu olimpijskiego, lecz niektóre kraje nadal przekraczają granicę i łamią zasady uczciwej rywalizacji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skolim o kalendarzu adwentowym, perfumach Martyniuka i zarabianiu pieniędzy. "Żeby kasa była i żeby było jej coraz więcej"
Zdaniem autora, władze ITIA zachowały się hipokrytycznie względem sytuacji z 2022 roku po występie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Chodzi o dyskwalifikację rosyjskiej łyżwiarki figurowej, Kamiły Walijewej, która została pozbawiona złotego medalu olimpijskiego po tym, jak w jej organizmie również wykryto trimetazydynę.
Porównał sytuację Igi Świątek do tej, która spotkała zaledwie 18-latką łyżwiarkę figurową. Nie wziął jednak pod uwagę, że wówczas sytuacja dotyczyła całej reprezentacji Rosji, a nie wyłącznie Walijewej.
Współczuję Polakom reżimu, pod jakim znaleźli się i oni, i ich sport. Ale nawet on ma swoich patronów. Bo jak inaczej wytłumaczyć ten przypadek? (...) Była światowa numer jeden z Polski, Iga Świątek, stosowała doping, a mianowicie trimetazydynę, która pobudza serce. I gdyby ten tytuł zastosować do białoruskiego lub rosyjskiego tenisisty, naszemu sportowcowi wymierzono by nierealny wyrok - stwierdził Kozłow.
