aktualizacja 

Atak kiboli na piłkarzy we Francji. Też to kiedyś przeżył. "Boimy się"

1

Nie milkną echa skandalu, do którego doszło w Marsylii. Swoje zdanie na ten temat w programie "Misja Sport" emitowanym przez Onet wyraził były reprezentant Polski, Piotr Świerczewski. Popularny "Świr" przyznał, że w trakcie swojej kariery przeżył podobną sytuację do tej, z którą w niedziele musieli zmierzyć się piłkarze Lyonu.

Atak kiboli na piłkarzy we Francji. Też to kiedyś przeżył. "Boimy się"
Na zdjęciu Piotr Świerczewski. (Licencjodawca, Filip Trubarski, WP SportoweFakty)

W niedzielę miało dojść do hitowego meczu Ligue 1 pomiędzy Marsylią a Lyonem. Spotkanie zostało jednak odwołane ze względu na skandaliczne zachowanie kiboli Marsylii, którzy obrzucili autokar Lyonu kamieniami i racami.

Pociski rzucone przez agresywnych fanów rozbiły szyby autokaru, a odłamki szkła zraniły trenera Lyonu Fabio Grosso, na twarzy którego pojawiły się poważnie wyglądające rozcięcia. Władze Ligue 1 podjęły decyzje o odwołaniu spotkania.

Skandaliczną sytuację na antenie "Misji Futbol" skomentował Piotr Świerczewski. 75-krotny reprezentant Polski ocenił, że piłkarze Lyonu musieli być przerażeni całą sytuacją, dlatego decyzja o odwołaniu spotkania była, jego zdaniem, całkowicie słuszna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lewandowski zdruzgotany po porażce w El Clasico. "Real wygrał niezasłużenie"
Za moich czasów takie zdarzenia też miały miejsce. Piłkarze są wtedy przerażeni. Jadąc na mecz, nikt się tego nie spodziewa. Wszyscy są skupieni, a tu nagle autokar zostaje obrzucony kamieniami. To rozbija mental, zawodnicy tracą koncentrację - mówił Świerczewski.

Emerytowany piłkarz w trakcie swojej bogatej kariery reprezentował Marsylię w latach 2001-2003. W tym czasie miał okazję zetknąć się z agresją francuskich kibiców, dlatego doskonale rozumie sytuację, w jakiej znaleźli się piłkarze Lyonu.

Świerczewski opowiedział o groźnym incydencie, który przeżył, gdy jego drużyna jechała na ligowe starcie z paryskim PSG. Jak relacjonuje "Świr", w pewnym momencie  z Lasku Bulońskiego wypadła grupa kibiców miejscowej drużyny, która zaczęła ciskać w autokar Marsylii kamieniami.

Mecze pomiędzy Marsylią a Lyonem to bez wątpienia spotkania podwyższonego ryzyka, w trakcie których często dochodzi do bulwersujących sytuacji. Zdaniem Świerczewskiego, niedzielny atak kiboli Marsylii to zemsta za sytuację, do której doszło w listopadzie 2021 roku.

Lyon grał wówczas na własnym stadionie ze swoim odwiecznym rywalem. W 3. minucie piłkarz Marsylii Dimitri Payet szykował się do wykonania rzutu rożnego. W tym momencie rzucona z trybun butelka z wodą trafiła go w głowę, a francuski piłkarz runął na ziemie. Piłkarze zeszli do szatni, a po dwóch godzinach zdecydowano, że mecz nie zostanie wznowiony.

Agresywne zachowania kibiców we Francji to temat, który w przestrzeni medialnej pojawia się już od wielu lat. Mimo że władze tego kraju kilkukrotnie zapowiadały walkę ze stadionowym bandytyzmem, wciąż dochodzi do incydentów takich jak ten, który w niedzielę wydarzył się w Marsylii. Zdaniem Świerczewskiego potrzebna jest tu stanowcza i zdecydowana reakcja:

Uważam, że powinny być surowe kary. Nie wolno takich rzeczy robić! Musi wkroczyć rząd i wymyślić mądre kary, które dotkną kibiców, a nie kluby - wskazywał Świerczewski w trakcie programu "Misja Sport".
Autor: AHU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić