Tak zachowała się Świątek, Sabalenka była w szoku. Reakcja WTA
Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką w półfinale turnieju Rolanda Garrosa, jednak niektóre jej zagrania wzbudził spory podziw. Zachowanie Polki, która zdecydowała się na ryzykowny i zaskakujący rywalkę ruch, trafiło na oficjalny profil prestiżowego konkursu. Zareagowało też WTA.
Iga Świątek wygrała tylko jeden z trzech setów rozegranych na korcie Philippe’a Chatriera. Białorusinka zastosowała przemyślaną taktykę, jednak reprezentantka Polski nie zawsze dawała się zaskoczyć.
W pewnym momencie 1. setu (w szóstym gemie) było wręcz przeciwnie. Polska tenisistka na dominację przeciwniczki zareagowała podręcznikowo — spróbowała returnu wzdłuż linii, pozbawiając rywalkę szans na jakąkolwiek reakcję.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Aryna Sabalenka stanęła w bezruchu i nawet nie ruszyła po piłkę. Powtórka brawurowej akcji została opublikowana na profilu turnieju Rolanda Garrosa na platformie X. Okraszono ją emotikoną wybuchu. Zareagowało także WTA, które udostępniło ją w swoich mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu słychać, jak publika zareagowała na strzał Igi Świątek. Rozległy się brawa, a niektórzy kibice zaczęli gwizdać, co w tym przypadku było oznaką podziwu dla klasy zawodniczki. Była na tyle skupiona, że nie zwróciła na to uwagi.
"Ta decyzja to klasa sama w sobie", "Mądre zagranie, Sabalenka stała jak oniemiała", "Nie wiedziała, co robić. Brawo", "To było świetne" - pisali internauci.
24-latka nie miała wielu okazji do radości i ostatecznie musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki. Białorusinka wyeliminowała ją z gry, tym samym pozbawiając szansy na obronę tytułu, który w ostatnich latach czterokrotnie trafiał nad Wisłę.
Sabalenka przerwała imponującą passę Świątek
Starcie zakończyło się wynikiem 6:7, 6:4 i 0:6 na korzyść Białorusinki, która dzięki wygranej zakończyła 26-meczową serię zwycięstw Świątek na paryskich kortach. Decydujący set trwał zaledwie 26 minut, a Sabalenka nie popełniła w nim ani jednego błędu.
Polka nie utrzymała tempa z 2. seta, nie potrafiąc skutecznie odpowiedzieć na agresywny styl gry z drugiej strony. Z trybun kibicowali jej m.in. Borys Szyc i Anna Dereszowska, którzy zagrzewali rodaczkę do walki żywiołowymi okrzykami. Tym razem się nie udało.