Trener Szwedów wściekł się na Polaków. Teraz ma problem z kibicami

3

Szwecja przegrała walkę o awans do katarskich mistrzostw świata z Polakami, a teraz nie wiedzie się jej w Lidze Narodów. Selekcjoner Janne Andersson po ostatnim meczu narzekał na to, jak zorganizowano mecz jego zespołu.

Trener Szwedów wściekł się na Polaków. Teraz ma problem z kibicami
Janne Andersson miał pretensje do Serbów (Wikipedia, Anders Henrikson)

Szwecja jest na ostatnim miejscu w tabeli grupy i we wtorek powalczy ze Słowenią o utrzymanie w drugiej dywizji Ligi Narodów. Za nią cztery kolejne porażki i na koncie ma zaledwie trzy punkty. W poprzednim meczu drużyna ze Skandynawii przegrała aż 1:4 z Serbią w Belgradzie.

Szwedzi co prawda wyszli na prowadzenie, ale już w pierwszej połowie stracili dwa gole. Po odwróceniu wyniku Serbia poszła za uderzeniem i sprawiła przeciwnikom piłkarskie lanie. Postawę gości w Belgradzie opisywało najczęściej słowo "bezradność".

Z powodu rasistowskich zachowań we wcześniejszych spotkaniach, Serbia nie mogła sprzedawać biletów na ten mecz i zapełnić trybun zagorzałymi kibicami. UEFA nałożyła na nią karę i pozwoliła na wpuszczenie na stadion wyłącznie dzieci do lat 14. Uczniowie szkół musieli zadbać o stworzenie atmosfery piłkarskiego święta.

Janne Andersson znów marudził

Takie obejście zakazu gry z udziałem publiczności nie spodobało się selekcjonerowi Szwecji, o czym powiedział po sromotnej porażce w Belgradzie.

Trudno mi to zrozumieć, nie widzę w tym logiki. Moim zdaniem, to nie jest w porządku, że na trybunach była publiczność. Jeżeli chcesz kogoś ukarać, to nie możesz pozwolić, żeby uszło mu to na sucho. Nie chcę szukać wymówek i usprawiedliwiać porażki, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do grania z kibicami na trybunach. To jednak dziwne, że można tak obejść karę od UEFA - mówił Andersson.

Ten sam selekcjoner narzekał na Polaków po finale baraży o awans do mistrzostw świata. Janne Andersson marudził wtedy, że Biało-Czerwoni nie musieli rozgrywać półfinału i mieli więcej czasu na przygotowanie mentalne oraz taktyczne. Nie była to jednak wina Polaków, ponieważ ich potencjalny przeciwnik Rosja został wykluczony z eliminacji po napaści zbrojnej na Ukrainę. Tym razem Szwedowi przeszkadzały dzieci na trybunach.

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić