Turniej Czterech Skoczni na półmetku. Wielka kasa do wzięcia

1

W niedzielę 71. Turniej Czterech Skoczni dotarł do półmetka. Liderem klasyfikacji generalnej jest Halvor Egner Granerud. Na zwycięzcę czekają wielkie pieniądze.

Turniej Czterech Skoczni na półmetku. Wielka kasa do wzięcia
Podium noworocznego konkursu: Halvor Egner Granerud, Anze Lanisek i Dawid Kubacki EPA/CHRISTIAN BRUNA Dostawca: PAP/EPA. (PAP, PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA)

71. Turniej Czterech Skoczni póki co jest teatrem jednego aktora. W roli głównej Halvor Egner Granerud. Norweg najpierw triumfował w Oberstdorfie, a w niedzielę dołożył kolejne zwycięstwo - w Garmisch-Partenkirchen.

Na półmetku turnieju Granerud ma 26,8 punktu przewagi nad drugim Dawidem Kubackim. W przeliczeniu daje to 15 metrów. Trzeci jest Piotr Żyła, ale jego strata do lidera wynosi już 40,1 punktu (około 22 metry).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: ukochana Milika będzie błyszczeć w sylwestra

Na zwycięzcę Turnieju Czterech Skoczni czekają wielkie pieniądze. Przez lata premia wynosiła 20 tysięcy franków szwajcarskich, ale już od poprzedniego sezonu jest ona aż pięciokrotnie większa - wynosi 100 tysięcy franków szwajcarskich. Przy obecnym kursie to około 473 tysiące złotych.

A do tego dochodzą jeszcze standardowe premie w Pucharze Świata - za wygranie kwalifikacji i lokaty zajmowane w konkursach. Za zwycięstwo w zawodach PŚ triumfator otrzymuje 12 tys. franków szwajcarskich. Jeśli Granerudowi udałoby się wygrać wszystkie cztery konkursy TCS, wówczas w sumie zarobiły 148 tys. franków szwajcarskich - blisko 700 tysięcy złotych.

Teraz Turniej Czterech Skoczni przenosi się do Austrii. Trzeci konkurs odbędzie się 4 stycznia w Innsbrucku. Finał zaplanowano natomiast na piątek (6 stycznia). Tradycyjnie rozegrany zostanie w Bischofshofen.

Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić