LAK| 

"Zakładnicy polityczni". Mocne słowa po wykluczeniu Rosjan

Jest komentarz rzecznika prasowego Kremla po tym jak organizatorzy Wimbledonu zabronili Rosjanom i Białorusinom startu w tegorocznej edycji.

"Zakładnicy polityczni". Mocne słowa po wykluczeniu Rosjan
Andrey Rublev (GETTY, Alex Caparros)

Rano pojawiły się doniesienia medialne, później organizatorzy potwierdzili tę informację. W tegorocznej edycji Wimbledonu, rozgrywanego na trawiastych kortach w Londynie, nie zagrają tenisiści i tenisistki z Rosji i Białorusi. Taka decyzja to efekt rosyjskiej napaści na niepodległą Ukrainę, którą to inwazję popiera i wspiera białoruski reżim.

Mocne słowa Kremla

Po decyzji angielskich organizatorów, głos w sprawie zabrali przedstawiciele ATP, organizatorzy większości zawodów w męskim tenisie (poza turniejami wielkoszlemowymi). Ich oświadczenie jest zaskakujące, bowiem nie zgadzają się z wykluczeniem Rosjan oraz Białorusinów z Wimbledonu. Podobnego zdania jest oczywiście Kreml, który ustami swojego rzecznika nazywa potępiające wojnę sankcje "jakimiś politycznymi uprzedzeniami".

Rosyjscy tenisiści zostali wykorzystywani jako "zakładnicy polityczni" - twierdzi Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Kremla.
Biorąc pod uwagę, że Rosja jest silnym krajem tenisowym, same zawody ucierpią z powodu ich usunięcia. I znów uczynienie sportowców zakładnikami jakichś politycznych uprzedzeń, politycznych intryg i wrogich działań wobec naszego kraju - to jest niedopuszczalne - mówi Pieskow.

Tegoroczna edycja Wimbledonu odbędzie się od 27 czerwca do 10 lipca.

Zobacz także: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić