Były dyrektor oddziału Samsung Electronics w Korei Południowej wpadł w poważne tarapaty. Powód? Wystosowano wobec niego oskarżenia o kradzież technologii stosowanej przez giganta technologicznego. Padły słowa o narażeniu ekonomii całego państwa.
Sąd Najwyższy w Seulu skazał Lee Jae-yonga, wiceprezesa firmy Samsung, na karę 2,5 roku pozbawienia wolności. Lee przekupił byłą prezydent Park Geun-hye i jej wpływową przyjaciółkę Choi Soon-sil, aby szybko przejąć stery w ogromnej korporacji.
W niedzielę 25 października zmarł Lee Kun-heeh. Pełnił funkcje prezesa koncernów Samsung Group oraz przedsiębiorstwa Samsung Electronics. Lee od sześciu lat borykał się z problemami zdrowotnymi.
Napis Samsung nie pozostawia wątpliwości, co do właściciela wielkiego urządzenia. Runęło ono do ogródka starszego małżeństwa. Maszyna dosłownie spadła z nieba, a mieszkańcy usłyszeli huk. Urządzenie Samsunga uderzyło w Michigan.
Li Dze Jongowi zarzuca się przekazanie ponad 36 mln dolarów łapówek przyjaciółce odsuniętej od władzy prezydent Korei Południowej.