Donald Trump stanowczo zaprzeczył, jakoby jego wcześniejszy wyjazd ze szczytu G7 miał związek z rozejmem między Iranem a Izraelem. Prezydent USA podkreślił, że powód jego powrotu do Waszyngtonu jest zupełnie inny.
Przywódcy G7 apelują o zmniejszenie napięć na Bliskim Wschodzie i deeskalacje konfliktu. Podkreślili prawo Izraela do obrony i wskazują Iran jako źródło niestabilności.
Grupa G7 odrzuca rosyjskie żądanie płatności za gaz w rublach. Niemcy, które obecnie sprawują przewodnictwo w G7, powiedziały, że żądanie prezydenta Rosji Władimira Putina były "jednostronnym i wyraźnym naruszeniem istniejących porozumień".