Administracja prezydenta Joe Bidena skupia się na rozmowach z Izraelem w celu wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie ewentualnej odpowiedzi na atak Iranu. Na Bliskim Wschodzie nastała "chwila grozy" – poinformował w środę zastępca sekretarza stanu USA Kurt Campbell.
33-letnia Inbar Segev-Vigder została zastrzelona przez terrorystów w pobliżu Tel Awiwu, gdy osłaniała swojego 9-miesięcznego syna Ariego. Kobieta jest jedną z siedmiu ofiar śmiertelnych wtorkowego ataku w Jafie - podaje Daily Mail.
Niemal 200 pocisków przeszyło niebo w Tel Avivie ubiegłej nocy. Iran przeprowadził atak rakietowy na izraelską infrastrukturę cywilną i wojskową. Dzień później irańscy politycy spotkali się w parlamencie, aby wspólnie skandować "śmierć Ameryce".
Iran zbombardował Izrael w odpowiedzi na zlikwidowanie lidera Hezbollahu Hassana Nasrallaha i wejście Sił Zbrojnych Izraela na terytorium Libanu. Sayed Abbas Araghhchi, szef irańskiego MSZ, powołał się na art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych powołującej ONZ.
Izrael poważnie osłabił zdolności bojowe Hezbollahu oraz zniszczył jego dowództwo, co postawiło pod znakiem zapytania całą strategię Iranu polegającą na zbrojeniu antyizraelskich grup w regionie – ocenił we wtorek Matthew Levitt, ekspert z ośrodka Washington Institute for Near East Policy.
Nad Jerozolimą słychać odgłosy przechwytywania rakiet i wybuchy – poinformowali dziennikarze agencji AFP. Według mediów izraelskich Iran wystrzelił ponad 100 rakiet.
Co najmniej 600 osób z chrześcijańskiej miejscowości Ajn Ibil uciekło ze swoich domów, znajdując schronienie w klasztorze we wsi Rumajsz na południu Libanu po wezwaniu Izraela do natychmiastowej ewakuacji mieszkańców terenów przygranicznych – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Syryjskie media poinformowały o izraelskim ataku powietrznym na Damaszek, stolicę Syrii. W wyniku nalotu zginęły trzy osoby, w tym prezenterka telewizyjna, Safa Ahmad. Dziewięć innych osób zostało rannych.
Izrael rozpoczął operację lądową w Libanie. W nocy z 30 września na 1 października Siły Zbrojne Izraela weszły do południowej części kraju. Gideo Levy, choć sam pochodzi z Tel Awiwu, krytykuje działania swojego rządu. - Nawet w USA obudzą się pewnego dnia. I co wtedy? - zapytał w jednym z wywiadów.
Izraelska armia rozpoczęła "ograniczoną" operację lądową na południu Libanu. Działania wojsk lądowych są wspierane przez lotnictwo i artylerię, a siły powietrzne Izraela przeprowadziły naloty na południowe przedmieścia Bejrutu, co zwiększa napięcia na granicy izraelsko-libańskiej.
Rząd Stanów Zjednoczonych pracuje wspólnie z władzami w Tel Awiwie nad planem obrony w obawie przed planowanym atakiem Iranu na Izrael w reakcji na śmierć lidera Hezbollahu Hasana Nasrallaha w izraelskim nalocie – poinformowała w poniedziałek telewizja CNN, powołując się na źródło w amerykańskich władzach.
Izraelskie siły zbrojne rozpoczęły lub wkrótce rozpoczną działania na małą skalę po libańskiej stronie granicy. Taką informację podała w niedzielę telewizja ABC, powołując się na amerykańskie źródła.
Izraelski atak na Bejrut, skierowany w przywódcę Hezbollahu Hasana Nasrallaha, spowodował poważne zniszczenia i ofiary. Mimo intensywnych działań Nasrallah przeżył, a izraelski premier Benjamin Netanjahu przerwał wizytę w USA, by wrócić do kraju.
W Bejrucie doszło do licznych eksplozji. Izraelska armia przyznała się do przeprowadzenia natarcia, które miało na celu uderzenie w przywódcę Hezbollahu, Hasana Nasrallaha. - Prawdopodobnie zginęły dziesiątki ludzi - przekazał dziennikarz telewizji Al-Dżazira Ali Hasehm.
Stany Zjednoczone i sojusznicy wezwali Izrael i Hezbollah do zakończenia wojny. Takie oświadczenie pojawiło się na stronie Białego Domu. Premier Netanjahu z kolei nakazał armii kontynuować strajki.
Izrael przypuścił atak z powietrza na Liban, chcąc w ten sposób zniszczyć instalacje Hezbollahu. Dziesiątki tysięcy osób się ewakuuje. Czekają na nich pracownicy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. - W ciągu kolejnych dni dotrze do nas nawet kilkaset tysięcy osób - mówi nam dr Wojciech Wilk.
Ministrowie spraw zagranicznych Iraku, Egiptu i Jordanii nie kryli swojego oburzenia ostatnimi działaniami Izraela na Bliskim Wschodzie. W trakcie zgromadzenia ONZ w Nowym Jorku ostrzegali, że dalszego tego typu działania "wciągają cały region Bliskiego Wschodu w wojnę totalną".
Podczas przemówienia na 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan porównał izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu do Adolfa Hitlera i wezwał do powstrzymania go. "Tak jak Hitler został powstrzymany przez sojusz ludzkości 70 lat temu, tak Netanjahu i jego sieć morderców muszą zostać powstrzymani" - powiedział Erdoğan cytowany przez "Politico".