Niesamowite, choć niebezpieczne zjawisko nawiedziło Grecję we wtorkowy wieczór. Po silnych wiatrach z Sahary, żółto-pomarańczowy pustynny pył spowił miasta, ograniczając widoczność. To największe tego typu zjawisko pogodowe w regionie od 2018 roku.
Kolejny raz pył znad Sahary pojawi się nad Polską. Razem z nim w naszym kraju pojawią się wysokie temperatury, ale też zamglone i mętne niebo. Będzie takie nie bez przyczyny - z powodu saharyjskiego pyłu stan powietrza znacznie się pogorszy. Dlatego niewskazane jest w najbliższym czasie ćwiczenie na zewnątrz.
Co roku pod koniec lata, czerwony pył niesiony z wiatrem aż znad Sahary osadza się na samochodach i brudzi polskie ulice. Naukowcy ustalili, że cząsteczki pyłu zwanego "kalima" niosą ze sobą ślad nuklearny i mogą być radioaktywne.
Kalima, czyli pył z Sahary, pojawił się w ostatnich dniach na Wyspach Kanaryjskich. Jak przewidują badacze, niebawem dotrze też do Polski. Czym to grozi? I dlaczego może być dla nas groźny?
Dziś rano wielu mieszkańców Polski zdziwiło się, że ich samochody pokrył żółto-pomarańczowy pył. Chmury też przybrały taką barwę. A wszystko przez piasek, który nadciągnął do nas z Sahary.