Tym razem nie było wzruszających przemówień i łez. May formalną decyzję o rezygnacji z szefostwa w partii zakomunikowała w liście przekazanym jej władzom. Teraz jest 11 chętnych do przejęcia jej stanowiska.
Theresa May zrezygnowała z przewodzenia partii Torysów. Według brytyjskiego dziennika "Daily Mail" jest jeden poważny kandydat, by zastąpić ja na tym stanowisku. To były burmistrz Londynu Boris Johnson.
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May w emocjonalnym wystąpieniu oficjalnie ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska szefa Partii Konserwatywnej. Dojdzie do niej 7 czerwca. W momencie wyboru jej następcy przestanie być również premierem.
Koniec brytyjskiej premier Theresy May wydaje się nieunikniony. W czerwcu kolejne głosowanie nad umową ws. brexitu, jeśli nie uda się jej przeforsować - May zapowiada, że odejdzie. Funt traci.
Opóźnienie brexitu o pół roku kosztowało Wielką Brytanię 4 mld funtów. Na tyle oszacowano koszt planów awaryjnych przygotowanych na wypadek opuszczenia Unii Europejskiej bez porozumienia, które teraz trzeba było zawiesić. O szczegółach donosi reporter Money.pl i Wirtualnej Polski, Paweł Orlikowski.
Do 31 października przedłużone zostało wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Czy niekończący się brexit może skończyć się pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE? – Jest możliwość odwrócenia brexitu – przekonuje na łamach money.pl Maciej Wiczyński ze Szkockiej Partii Narodowej.
- Wyjście z umową to najlepszy sposób na brexit - mówi premier May. I zapowiada spotkanie w sprawie brexitu z liderem opozycji Jeremym Corbynem. Mówi, że "opozycja musi zgodzić się na nową umowę". - Ciągle nie wiemy, jak to się skończy - komentuje wystąpienie Donald Tusk. Szef Rady Europejskiej apeluje też o cierpliwość.
12 kwietnia twardy brexit stanie się rzeczywistością. Brytyjski parlament - trzeci już raz - odrzucił umowę wypracowaną przez rząd Theresy May z Brukselą. Dokument liczący 585 stron najpewniej trafi do kosza.
- Nie można ignorować miliona ludzi, maszerujących w imię wartości unijnych, ani 6 milionów, którzy podpisali petycję za pozostaniem w Unii Europejskiej - powiedział w Parlamencie Europejskim Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej. Te słowa zachwyciły Brytyjczyków.
Rośnie sprzeciw wobec dalszego urzędowania Theresy May jako premier Wielkiej Brytanii. Brytyjskie media donoszą, że 11 ministrów wezwało ją do rezygnacji ze stanowiska. Jeśli odmówi, grożą masowymi rezygnacjami.
Tłumy na ulicach Londynu. Setki tysięcy ludzi domagają się przeprowadzenia kolejnego referendum w sprawie brexitu. Ostrzegają też przed dramatycznymi konsekwencjami wyjścia z UE bez umowy.
Może nie dojść do powtórnego głosowania nad projektem umowy ws. wyjścia z UE, co otworzy drogę do bezumownego opuszczenia Wspólnoty lub długiego opóźnienia brexitu - przestrzega Theresa May w liście do brytyjskich posłów. To pierwsza taka sugestia ze strony premier.
Theresa May "błaga" UE o odroczenie brexitu. Tak Brytyjczycy oceniają podróż premier do Brukseli. Donald Tusk naciska na Londyn. Szefowa rządu nie radzi sobie z presją. Oskarżyła parlament o wywołanie kryzysu.
Brexit w dalszym ciągu pozostaje wielką niewiadomą. Sytuacja skomplikowała się po raz kolejny, gdy spiker Izby Gmin stwierdził, że Theresa May nie może po raz trzeci poddać pod głosowanie umowy, nad którą głosowano już dwukrotnie. Rząd May będzie we wtorek dyskutował nad dalszymi krokami ws. brexitu.
Brytyjscy posłowie zdecydowali – nie będzie kolejnego referendum ws. brexitu. Rząd utrzymał także kontrolę nad całym procesem, choć przewaga wyniosła jedynie 2 głosy. Ostatecznie parlament zgodził się na opóźnienie wyjścia z Unii Europejskiej.
Theresa May i jej umowa ws. brexitu po raz drugi poniosła sromotną porażkę w Izbie Gmin. Na 17 dni przed datą opuszczenia UE nikt w Wielkiej Brytanii nie ma zielonego pojęcia, jak zakończy się brexitowa odyseja. Możliwe, że brexitu w ogóle nie będzie.
Brytyjska Izba Gmin odrzuciła w głosowaniu projekt umowy o warunkach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Za porozumieniem głosowało 202 parlamentarzystów, przeciwko było 432.
Brytyjski rząd może cofnąć notyfikację o wyjściu z Unii Europejskiej i nie potrzebuje do tego zgody innych państw - ocenia Campos Sanchez-Bordona, rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.