"Wszechobecne zagrożenie". Książę Harry nie ma złudzeń, mówi o gigantach
Książę Harry mówił na temat zagrożeń związanych z mediami społecznościowymi podczas przemówienia na wydarzeniu Clinton Global w Nowym Jorku. Ostrzegł przed negatywnym wpływem social mediów na dzieci. Wspomniał też o potrzebie ścisłych regulacji i etycznych standardów.
Książę Harry poruszył temat zagrożeń związanych z mediami społecznościowymi podczas wystąpienia na inicjatywie Clinton Global w Nowym Jorku. W swoim przemówieniu skoncentrował się na "wszechobecnym zagrożeniu", jakie media społecznościowe stanowią dla społeczeństwa, a zwłaszcza dla dzieci.
Zwrócił też uwagę na różnice w prawodawstwie dotyczącym mediów społecznościowych w różnych stanach i krajach.
Książę Harry podkreślił to, że mimo dzielących nas różnic, odmiennego pochodzenia, poglądów, wiary, a także dostępu do internetu, "najważniejszą rzeczą, co do której możemy się wszyscy zgodzić, jest bezpieczeństwo naszych dzieci". Zwrócił się do publiczności: "Dlaczego liderzy tych potężnych firm społecznościowych nadal odmawiają zmian? Dlaczego stosujemy wobec nich najniższe standardy etyczne?"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 24.09
Dzieci mogą wpadać w kłopoty. Wiem coś o tym. Ale nasze dzieci są celem. Szkodliwe efekty mediów społecznościowych są zaprojektowane świadomie - kontynuował.
Książę Harry od dawna jest krytyczny wobec mediów społecznościowych, nazywając je bardziej uzależniającymi niż narkotyki i alkohol. Uważa, że sposób, w jaki ludzie korzystają z mediów społecznościowych, "nie działa i potrzebuje naprawy" - podaje Sky News.
Przy okazji swojego wystąpienia na szczycie w Nowym Jorku, Harry apelował do rządów o ścisłą współpracę z młodzieżą i wyraził wdzięczność dla laureatów za kontynuowanie dziedzictwa księżnej Diany.
Czytaj także: Harry reaguje na chorobę ojca. Będzie pojednanie?
Wiem, że moja mama byłaby niesamowicie dumna z was, wszystkich laureatów. Za wasz aktywizm, waszą wrażliwość. Te dwie rzeczy były kluczowe w życiu mojej mamy i mocno w nie wierzyła. To niesamowite, jak to realizujecie.