aktualizacja 

"Najdroższy posiłek z McDonald’s". Wpadka turysty na lotnisku

35

Podróżny, który przybył do Australii z Indonezji, prawdopodobnie został rekordzistą w kategorii "najdroższy posiłek z McDonald’s". Mężczyzna przywiózł ze sobą z zagranicy dwa McMuffiny, co okazało się dużym błędem. Za fast foodową wpadkę musiał zapłacić... kilka tysięcy dolarów.

"Najdroższy posiłek z McDonald’s". Wpadka turysty na lotnisku
Podróżny musiał zapłacić grzywnę za McMuffiny. Zdj. ilustracyjne (Getty Images, Jose Luis Stephens)

Czy za kanapkę z fast foodu warto zapłacić kilka tysięcy dolarów? Nawet gdyby było się bardzo głodnym, jakość tego jedzenia nie pozwala wydać na nie więcej niż kilka złotych. Pewien podróżny, który wylądował na lotnisku w Darwin w Australii, musiał jednak dużo bardziej się wykosztować.

Najdroższy posiłek z McDonald's

Mężczyzna przyleciał z wycieczki na Bali, a po wylądowaniu w australijskim porcie lotniczym poddał się standardowym procedurom bezpieczeństwa. Obecnie na australijskich lotniskach stosuje się dodatkową kontrolę, przeprowadzaną przez psy tropiące. Ma to związek z obawami władz przed przywiezieniem z zagranicy pryszczycy.

Psy straży granicznej wykryły w bagażu pasażera coś, co nie powinno się tam znaleźć. Były to… dwa McMuffiny z wołowiną oraz kanapka z szynką z McDonald's. Strażnicy graniczni nie mieli innego wyjścia, jak tylko skonfiskować jedzenie i ukarać podróżnego. Przywożenie mięsa wołowego z Indonezji, gdzie rozprzestrzenia się choroba bydła, jest bowiem zabronione.

Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 2 664 dolarów australijskich, co w przeliczeniu na złotówki wynosi blisko 9 tys. zł. Minister rolnictwa, rybołówstwa i leśnictwa Murray Watt poinformował, że skonfiskowane posiłki zostaną przetestowane pod kątem pryszczycy, zanim zostaną zniszczone, ponieważ Australia pozostaje "wolna od FMD".

Będzie to najdroższy posiłek z McDonald's, jaki kiedykolwiek jadł ten pasażer, ta grzywna jest dwukrotnie wyższa od ceny biletu lotniczego na Bali. Ale nie mam współczucia dla ludzi, którzy zdecydują się nie przestrzegać surowych australijskich środków bezpieczeństwa biologicznego – stwierdził Watt w poniedziałkowym oświadczeniu.

Australia broni się przed pryszczycą

Pryszczyca to ostra, bardzo zaraźliwa wirusowa choroba zwierząt racicowych hodowlanych i dzikich. Obecnie uważana jest za najgroźniejszą chorobę zwierząt, jej wystąpienie paraliżuje handel światowy zwierzętami i produktami pochodzenia zwierzęcego, co może powodować bardzo duże straty ekonomiczne.

W lipcu na Bali potwierdzono pierwsze przypadki tej choroby. W Australii panuje obecnie zima, dlatego wielu Australijczyków decyduje się uciec przed zimnem właśnie na gorącą wyspę. Z tego względu australijski rząd przeznaczył 14 milionów dolarów na pakiet wzmacniający ochronę przed chorobą, obejmujący m.in. użycie przeszkolonych psów działających na lotniskach.

Zobacz także: Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić