Rakotwórczy dodatek do żywności. W Polsce stosowany na potęgę

Żółcień pomarańczowa, czyli E110 została zakazana m.in. w Norwegii i Finlandii. Wszystko przez to, że wykazuje dużą toksyczność i negatywny wpływ na nasze zdrowie. Może nasilać objawy astmy, a u dzieci powodować zburzenia koncentracji, problemy z nauką i nadpobudliwość. Często jest przyczyną alergii objawiających się katarem siennym lub zmianami skórnymi z pokrzywką. Powoduje ból brzucha, pogorszenie się stanu cery.

Czytaj też: Od 2 kg do 5 kg mniej. Takie są efekty jedzenia 6 jajek dziennie

Spożywana w dużych ilościach wyniszcza nerki. Udowodniły to testy przeprowadzone na zwierzętach, u których rozwinął się rak nerek po regularnym podawaniu E110. To tylko jedno z licznych badań sugerujących jej kancerogenne działanie.

Niestety żółcień pomarańczowa występuje dosyć powszechne w wielu produktach spożywczych. Możemy znaleźć ją w likierach owocowych, napojach gazowanych, płatkach śniadaniowych, ciastkach, ciasteczkach, tortach, kaszkach, kleikach dla dzieci, kostkach rosołowych, chipsach, marcepanach, likierach, żelkach a nawet w kosmetykach i lekach.

Czytaj też: Wpływa na iloraz inteligencji. Kryje się m.in. w ryżu

Znajduje się również w daniach gotowych i wyrobach garmażeryjnych. Dodawana jest do zupek i ciast w proszku, lodów, budyniów. Ten związek chemiczny do barwienia żywności stanowi dodatek do ryb i innych produktów w zalewie octowej, jak również konserw i marynowanych warzyw.

Zobacz też: Stoki narciarskie już otwarte. "Trzeba zachowywać dystans"