Pacjentka zmarła po liposukcji. Rosjanka udawała lekarkę
Kosmetyczka, której pacjentka zmarła z powodu liposukcji, miała fałszywe kwalifikacje medyczne. Oszustce grozi teraz za to więzienie. Julia Kaczan sama tytułowała się lekarką. Jej gabinet cieszył się w Moskwie sporą popularnością.
Elina Babiczewa miała 29 lat i pracowała w banku w Moskwie. Była pacjentką Julii Kaczan, która prowadziła gabinet kosmetyczny. Pod koniec lipca umówiła się na zabieg liposukcji, którego nie przeżyła.
Podczas zabiegu Elina nagle dostała silnych konwulsji. Z jej ust zaczęła wydobywać się piana. Lekarze z karetki, która przyjechała chwilę później, stwierdzili zgon kobiety.
35-letnia Julia Kaczan tytułowała samą siebie lekarzem, tak też podpisywała się w internecie. Policji zeznała, że nie wie co mogło się stać. Elina Babiczewa rzekomo przyjechała do niej tylko na masaż twarzy.
Zobacz też: Modyfikacja ciała – kolejny niebezpieczny trend
Z obdukcji, którą przeprowadzono, wynika jednak, że pacjentka poddała się liposukcji. Na jej ciele odnaleziono wiele śladów charakterystycznych dla tego zabiegu. W trakcie wykonywania procedury kobieta doznała wstrząsu anafilaktycznego. Zmarła niemal natychmiast.
Obecnie samozwańcza "pani doktor" przebywa w areszcie domowym. Czeka na proces. Grozi jej kara pozbawienia wolności do 6 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.