Luksusowa moda zamiast bułeczek, czyli "it-girls" dla Lidla
Walka o klienta czy chęć wyznaczania trendów?
Nie chodzi o serek wiejski, pomidory czy bułki, których zabrakło na śniadanie! Od wtorku w dyskoncie znaleźć można kaszmirowe sweterki, w których śmiało paraduje po Warszawie Maffashion, a po Krakowie Ryfka. Co it-girls przekonało do lidlowskiej współpracy? Poznajcie powody, jakimi kierowali się stratedzy Lidl Polska.
Rządni zamieszek
Doskonale pamiętamy dantejskie sceny podczas sprzedaży skórzanych torebek znanej marki czy popularnych gumowych klapek w lidlowskim wydaniu. Czy na prawdę autor miał na myśli powtórkę z rozrywki? Czy i tym razem Polacy poczują tak silną potrzebę posiadania rzeczy premium za 79 zł, 39 zł czy 29 zł? Nie zaszkodzi spróbować! Sama marka Esmara może i nie ma takiej siły sprawczej jak kultowe Crocks, dlatego z pomocą nadchodzą popularne it-girls!
Oferta dyskontu
Nie od dziś Lidl w swojej ofercie ma odzież. Ceny nowej kolekcji pozostały na dotychczasowej półce cenowe sklepu, jaki i ich ekspozycja. Zatem po co trik z blogerkami? Tym razem dyskont postawił na słowo “premium”, a co za tym idzie? Spodnie z twillu, swetry z kaszmiru to aktualna propozycja odzieżowa sklepu, którą wygrzebać możecie z koszy rodem z chińskiego centrum. Czy oferta swetra w cenie 39 zł faktycznie dotyczyć może kaszmiru? Potwierdzenia szukać możemy w najnowszych wpisach popularnych blogerek mody, w samych superlatywach wypowiadają się o kolekcji, którą miały okazję przedpremierowo testować.
Narzędzia adekwatne do produktu
Wizualizacja kolekcji w promującej jej debiut gazetce Lidla zaprezentowana została zupełnie inaczej niż miało to miejsce dotychczas. Zatem i narzędzia do jej popularyzacji powinny być inne - mieć charakter bardziej premium. Stąd wykorzystano popularność it-girls, ich wiarygodność i rzetelność. Czy ten zabieg zakończy się sukcesem?
Potrzebny szum!
Celem kampanii z blogerkami było odróżnienie produktów Esmara od wcześniejszych odzieżowych propozycji sklepu. Założenie: nieważne jak mówią, byle mówili o produktach, kolekcji, marce czy precedensie. Samo mówienie może stać się efektem ubocznym kampanii marketingowej, równie intratnym. Z pewnością blogowe publikacje wychwalające kolekcję wywołały większe zainteresowanie i emocji niż ona sama, zatem cel osiągnięty.
Zmienić zaprogramowane schematy
Słysząc słowo dyskont ludzie reagują i myślą zgodnie z utartymi szablonami - rzeczy tanie, grosze jakościowo. Przystępniejsze ceny może i owszem, aczkolwiek dyskont całą akcją chce udowodnić, że w parze może iść jakość. W składzie kolekcji dominuje włókno modal - powstałe na bazie wiskozy. Jego zaletę stanowi duża odporność na uszkodzenia, atłasowy połysk, miękkość oraz sprężystość. W porównaniu z bawełną chłonie o 50% więcej wilgoci, dzięki czemu staje się przyjazny dla skóry. Czy dzięki temu strategia dyskontu staje się bardziej przekonywająca?
Konsekwencje jaki i dla kogo?
Czasem efekty okazać się mogą odwrotne od zaplanowanych. Kto na współpracy stracił więcej? Dla kogo skutki okazać się mogą bardziej dotkliwe? Sponsorowane wpisy blogerek przerodzić się mogą w utratę części fanek, które gorliwie wierzyły w ich obiektywną uczciwość, zgodność z prezentowanym stylem życia i wierność ideałom. Dla dyskontu stratą klientów, którzy do tej pory z wielką śmiałością i pasją grzebali w sklepowych kubikach. Czy zmiana w składzie odzieży, podniesienie jej rangi używając słowa ‘premium’ odstraszyć może i zmienić konsumenckie decyzje zakupowe?
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
{:external}