Polityka Polski doprowadziła do tej katastrofy we wrześniu 1939 roku, bo w ciągu lat 30. XX wieku Polska przez swoja politykę wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim. Częściowo Polska była więc odpowiedzialna za tę katastrofę, do której doszło we wrześniu – ocenił Siergiej Andriejew w rozmowie z Brygidą Grysiak.
Z twierdzeniem rosyjskiego oficjela całkowicie nie zgadza się prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Łukasz Kamiński.
To jest właśnie walka z zafałszowaniem historii, te pomniki były symbolem historii fałszywej, takiej w której Armia Czerwona była nie agresorem, ale wyzwolicielem Polski - polemizował w TVN24.
Polacy doceniają, że zakończyła się okupacja niemiecka, która miała charakter ludobójczy, natomiast pamiętamy też, że nadejście Armii Czerwonej oznaczało dla nas także nowe zniewolenie, inny system totalitarny, który został w Polsce zaprowadzony - dodał Kamiński.
Andriejew dodał także, że wina za fatalne stosunki dwustronne pomiędzy Rosją i Polską nie leży po stronie jego kraju. Zaznaczył, że to Polska zamroziła stosunki polityczne i kulturalne, a także prowadzi "wojnę" na pomniki bezczeszcząc miejsca pamięci po radzieckich wyzwolicielach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.