Model Astona Martina DB10 widzieliśmy w „Spectre”. Auto trafiło na licytację charytatywną w domu aukcyjnym Christie’s. Walka o Astona nie trwała długo, bo zaledwie 5 minut. W tym czasie DB10 osiągnęło cenę dokładnie 2 434 500 funtów. Przeliczając to na złotówki, otrzymujemy kwotę prawie 14 mln zł. Warto dodać, że to ponad dwa razy więcej, niż oczekiwano.
*Taka cena to nie przypadek. *Ten egzemplarz jest jednym z 10, które w ogóle zostały wyprodukowane. Każdy z nich składano ręcznie w siedzibie firmy w Gaydon. Osiem posłużyło do testów i nagrywania, a dwa używano do promocji. Niestety, ten egzemplarz należy do tej drugiej grupy. Dużym plusem dla nowego właściciela jest z kolei to, że więcej bondowskich DB10 już nigdy nie trafi na rynek.
Wbrew pozorom pod karoserią nie ma rewelacji. To po prostu w dużej mierze najmniejszy Aston – V8 Vantage. DB10 napędza zatem wolnossąca 4,7-litrowa jednostka, połączona z sześciobiegową skrzynią manualną.
*Nowy właściciel nie będzie mógł jednak w pełni cieszyć się nową zabawką. *Aston, owszem, jeździ, ale nie może poruszać się po publicznych drogach. Brakuje mu bowiem odpowiedniej homologacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.