Awantura o miętę w piwie. Poszło o uchodźców
"A nie było polskiej mięty?" czy też "A na jakiego grzyba posmak i to kuźwa syryjski? Na import do Anglii i Francji będzie szło, czy to już pod naszych przesiedleńców?" to niektóre z komentarzy pod facebookowym wpisem jednej z firm odzieżowych o wypuszczeniu limitowanej serii piwa z posmakiem syryjskiej mięty.
Sprawa dotyczy marki Surge Polonia, która rozpoczęła współpracę z Browarem Wrężel. Nowe piwo ma symbolicznie nawiązywać do niedźwiedzia Wojtka, którego polscy żołnierze z Armii Andersa adoptowali w Persji w trakcie II wojny światowej. Przypominając tamto wydarzenie, do napoju dodano odrobinę syryjskiej mięty, jednak część internautów nie zrozumiała tego prostego powiązania, dając upust nienawiści wobec uchodźców z ogarniętej wojną Syrii.
Mięta syryjska jest nie na miejscu.
Z miętą syryjskąąąąą?????
Ja wam dam miętę syryjską! To polskiej pieprzowej już nie ma?
Mięta pieprzowa i ogrodowa będzie git - napisali niektórzy internauci wyraźnie zdziwieni, że firma na co dzień produkująca odzież patriotyczną zdobyła się na wyprodukowanie towaru nawiązującego nazwą do azjatyckiego kraju.
Na szczęście oburzeni syryjską miętą są jak dotąd w mniejszości. Pozostali klienci sklepu internetowego zadali sobie bowiem trud, aby wytumaczyć reszcie, na czym polega subtelna analogia do historycznych wydarzeń. Ta historia wyraźnie pokazuje, że marketing w mediach społecznościowych może przynieść niespodziewane efekty, często niekoniecznie takie, jakich życzyłby sobie producent reklamowanego towaru.