Brak dostępu do broni to fikcja. Handlarze nie patrzą, komu sprzedają

13

Myślicie, że dostęp do broni jest trudny? Jesteście w dużym błędzie.

Brak dostępu do broni to fikcja. Handlarze nie patrzą, komu sprzedają
(Aurelien Meunier/Getty Images)

*Przekonali się o tym reporterzy „Sky News”. *Bez większego problemu udało im się uzgodnić spotkanie z handlarzami bronią. Spotkanie ustawiono w jednym z rumuńskich lasów. Kiedy reporterzy przyjechali na miejsce, byli nieźle zaskoczeni.

*Diler miał w ofercie różne rodzaje broni. *W grę wchodził zakup choćby karabinu snajperskiego za 3 tys. euro czy AK-47( czyli popularnego Kałasznikowa) za 1,7 tys. euro. Sprzedający twierdził, że może załatwić każdą ilość amunicji i kontakt do osoby, która ma wyrzutnie rakiet, miny czy granaty.

*Handlarzom nie robiło różnicy, komu sprzedawali broń. *Uzbrojenie pochodzące najczęściej z Ukrainy trafia do Zachodniej Europy – nie tylko do złodziejaszków, ale również terrorystów. Jedynym warunkiem było to, czy dana osoba zapłaci. Jeśli zatem ten proceder nie zostanie ukrócony, to wciąż będzie istniało ryzyko takiego ataku, jak ten w Paryżu, gdzie terroryści użyli właśnie AK-47.

Autor: Krzysztof Narewski

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić