Samolot z Chin lądował na lotnisku Ninoy Aquino koło stołecznej Manili. Na pokładzie Boeinga 737 z miasta Xiamen na wybrzeżu Chin było 165 osób, w tym ośmioro członków załogi. Manewr lądowania miał dramatyczny przebieg.
Za pierwszym razem piloci zrezygnowali z próby "posadzenia" maszyny. Ulewa była tak silna, że nie widzieli pasa. Przy drugiej próbie lądowania stracili kontakt z wieżą kontroli lotów. Samolot zjechał z pasa w lewo i zarył jednym z silników w błoto, które go wypełniło. Odpadło jedno koło.
Szef urzędu lotnictwa cywilnego Filipin uważa, że Bóg czuwał nad ludźmi na pokładzie.
Dzięki bożemu błogosławieństwu wszyscy pasażerowie i załoga mogli bezpiecznie ewakuować się i nie doznali żadnych obrażeń z wyjątkiem czterech osób, które miały powierzchowne zadrapania - powiedział Jim Sydiongco.
Pasażerowie i załoga rejsu numer 8667 wydostali się z samolotu zjeżdżalnią awaryjną. Dostali koce i zostali przewiezieni do hotelu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.