Osoba, która zażyła kokainę lub zapaliła marihuanę może nie zdawać sobie sprawy ze swojego stanu. Z powodu pobudzenia i euforii wydaje jej się, że wszystko ma pod całkowitą kontrolą. Firma Ford postanowiła więc stworzyć symulator stanu "pod wpływem", aby uświadomić ludziom, jaki wpływ ma zażywanie narkotyków na prowadzenie pojazdów mechanicznych.
W skład symulatora wchodzi kilka elementów. Są to gogle, imitujące zawężone widzenie, słuchawki, w których słychać zaburzone odgłosy, rękawiczki z wibracją, które udają efekt trzęsących się rąk oraz zaburzające równowagę obciążniki.
Okazuje się, że nawet profesjonalni kierowcy po narkotykach mogą stać się na drodze zagrożeniem. Jak widać na filmie, dwoje kierowców, którzy testowali urządzenie miało problem nawet z najprostszymi zadaniami. Wyzwaniem okazało się już złapanie lecącej prosto w ich ręce piłki. O bezpiecznym prowadzeniu samochodu nie mogli nawet marzyć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.