Jan Muller| 
aktualizacja 

Dwóch polskich kierowców zmarło w Niemczech w przeciągu 24 godzin

161

Jednego znaleziono na parkingu w St. Ingbert, drugiego na pasie awaryjnym autostrady A10.

Dwóch polskich kierowców zmarło w Niemczech w przeciągu 24 godzin
(Policja Brandenburgia)

Zwłoki pierwszego znaleziono obok szoferki ciągnika siodłowego. Na ciało koło pojazdu trafił w poniedziałek rano pracownik pobliskiego salonu meblarskiego. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna zmarł po wypadnięciu z pojazdu. Policja sądzi, że nikt trzeci nie był w to zamieszany i chodzi jedynie o nieszczęśliwy wypadek. Właśnie ujawniono wyniki autopsji - ustalono, że 45-latek miał poważny uraz mózgu, a zmarł z powodu wyziębienia organizmu.

Bardziej zagadkowa jest śmierć drugiego Polaka. W sprawie mężczyzny znalezionego tego samego dnia na drodze między Genshagen i Rangsdorf policja prowadzi śledztwo. Ciało znajdowało się w kabinie ciężarówki. 59-latek w chwili śmierci siedział za kierownicą.

Mundurowych wezwali do zmarłego świadkowie. Zauważyli oni, że na pasie awaryjnym stoi pojazd z Polski. Kierowca wzbudził zdziwienie, bo nie poruszał się. Wezwani na pomoc medycy mogli jedynie stwierdzić zgon mężczyzny. Dotąd nie udało się ustalić co było przyczyną jego śmierci.

Zobacz także: Zobacz także: Trudny manewr na wąskiej drodze. Kierowca zdał egzamin

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić