Dziecko miało zaledwie 29 dni. Śmierć najmłodszego pacjenta zarażonego koronawirusem
Nie żyje niespełna miesięczny chłopiec, który zaraził się koronawirusem. Dziecko jest najmłodszą potwierdzoną ofiarą COVID-19. Szefowa służby zdrowia wyjawiła jego bezpośrednią przyczynę śmierci.
Do tragedii doszło na Filipinach. Maria Rosario Vergeire, szefowa służby zdrowia, potwierdziła, że dziecko pochodziło z Batangas w północno-zachodniej części kraju i jest najmłodszą śmiertelną ofiarą COVID-19 na świecie.
Koronawirus: jaka była przyczyna śmierci najmłodszej ofiary COVID-19?
Przyczyną śmierci 29-dniowego chłopca były powikłania po COVID-19. Jak podaje "The Sun" dziecko zmarło z powodu sepsy i ciężkiej infekcji dróg oddechowych.
W ostatnim czasie na Filipinach doszło do drugiej podobnej tragedii. Niedługo przed śmiercią chłopca na COVID-19, zmarła 7-letnia dziewczynka z Pangasinan w środkowo-zachodniej części kraju. Według ustaleń "Daily Star" bezpośrednią przyczyną jej śmierci był wstrząs wywołany przez ostre zapalenie jelit i żołądka oraz odwodnienie.
"Worldometers.info" podaje, że na Filipinach doszło do 5453 przypadków zarażenia koronawirusem. 349 osób zmarło, a 353 wróciło do zdrowia. W konsekwencji pandemii doszło do kryzysu gospodarczego i masowych protestów obywateli. Prezydent Rodrigo Duterte wydał funkcjonariuszom policji i wojska zgodę na strzelanie do uczestników strajków, gdyby sytuacja wymknęła się spod kontroli i zaczęli atakować służby.
Zobacz też: Magdalena Glińska jest ozdrowieńcem. Opowiada o koronawirusie
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.