Kamil Karnowski
Kamil Karnowski| 
aktualizacja 

Ferrari 458 na złomowisku. Zniszczyli auto warte ponad milion w mgnieniu oka

38

Właściciel samochodu, Zahid Khan, opublikował wideo z policyjnej "egzekucji" na jego samochodzie. Funkcjonariusze uznali, że Ferrari 458 Spider jest kradzione i nie nadaje się do jazdy i pomimo trwającego w tej sprawie procesu, zadecydowali o jego zniszczeniu.

Ferrari 458 na złomowisku. Zniszczyli auto warte ponad milion w mgnieniu oka
(Youtube.com)

O tym, że auto zniszczono, mężczyzna dowiedział się w sądzie. Okazało się to podczas trwającego od 2017 roku procesu. Khan starał się udowodnić w nim, że auto faktycznie należy do niego, a policja zarekwirowała Ferrari bezpodstawnie. Mężczyzna twierdzi, że nagranie udało mu się odzyskać od policji. To zapis wydarzeń z zeszłego roku, gdy auto zostało zniszczone.

Problemy właściciela z prawem rozpoczęły się podczas innej sprawy w sądzie, której był stroną. Brytyjczyk ostentacyjnie zaparkował białe Ferrari przed budynkiem sądu, przez co zwrócił na auto uwagę policji. Podczas kontroli miało okazać się, że samochód nie ma ważnego ubezpieczenia, a w dodatku, że sklasyfikowano je jako "niezdolne do jazdy".

Mężczyzna kupił Ferrari kilka miesięcy wcześniej. Samochód był powypadkowy i został wyremontowany. Jak twierdził Khan, do naprawy użyto tylko oryginalnych części, a całym procesem zajęła się firma z licencją producenta - informuje Birmingham Mail.

Przedstawiłem wszystkie dowody na prawidłową naprawę auta i jego zakup. Obiecywano mi, że odzyskam Ferrari, a zamiast tego pokazano mi ten film - komentuje Zahid Khan.

O milionerze Zahidzie Khanie było głośno w brytyjskich mediach jakiś czas temu. Został bowiem skazany na grzywnę oraz prace społeczne po tym, jak wymusił wyniesienie się lokatorów z jego posiadłości w Birmingham.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić