Wszystko działo się na oczach zaproszonych gości. Tuż obok miejsca powalenia gwiazdora wywiadu udzielali Leonardo DiCaprio i Lady Gaga. Gwiazdy nie wiedziały, że "intruz" jest równoprawnym gościem imprezy i nie chcąc uczestniczyć w incydencie, oddaliły się w bezpieczniejsze miejsce - donosi portal "Heavier Metal".
Sytuacja wyglądała dziwacznie. Muzyka powalono na ziemię, a z jego kieszeni wypadła pełna paczka papierosów, które po chwili rozsypały się po całym czerwonym dywanie. Gwiazdor jednak nie tracił dobrego humoru. W trakcie zatrzymania ciągle śpiewał tekst flagowego utworu, pochodzącego z wydanej 1998 r płyty "Dragula".
Zombie poczuł siłę ochroniarzy z powodu mrocznej kreacji. Jego ubiór bardzo wyróżniał się w tłumie eleganckich gwiazd i znacznie bliżej mu było do metalowej subkultury. Kiedy ochroniarze wreszcie zorientowali się, kim jest niedoszły bezdomny, chcieli go przeprosić. Nie wiadomo, czy artysta usłyszał kajanie się osiłków. Był jak w transie nieustannie śpiewając "Dragulę".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.