Do zdarzenia doszło na plaży Bondi Beach. Cała trójka pływała u wybrzeży Sydney, kiedy nagle zaskoczył ich silny prąd, znosząc wszystkich w głąb oceanu. Wtedy kamerom stacji "9 News" udało się uchwycić moment, w którym bohaterski Jackman pomagał ludziom wydostać się z niebezpiecznej wody. Wśród uratowanych osób był m.in. jego 15-letni syn Oscar.
W tym samym czasie w niebezpiecznej wodzie była jeszcze jego młodsza córka. Ojciec zadbał jednak zawczasu o jej bezpieczeństwo, zostawiając 10-letnią Avę pod opieką innego mężczyzny. Kiedy Jackman upewnił się, że syn jest już bezpieczny, natychmiast wrócił po córeczkę.
Jackman nie ratował mnie, tylko swoje dzieci. Ja tylko asystowałem mu w całej akcji. Chciałem pomóc dostarczyć jego córkę całą i zdrową na ląd - powiedział Peter Adam, człowiek, który pomógł Jackmanowi i jego rodzinie wyjść całym z opresji.
Całemu zamieszaniu winny był prąd strugowy. Zjawisko to osiąga prędkość nawet do 3 m/s i w szybki sposób zabiera osoby w głąb morza.
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.