Kaszlał tak gwałtownie, że upadł na podłogę. To koronawirus?

Do sieci trafiło nagranie, na którym zarejestrowano niepokojące zachowanie mężczyzny z atrium Jubilee Place w kompleksie biurowym Canary Wharf w Londynie. Zaczął gwałtownie kaszleć, zasłaniać twarz kurtką i błagać o wodę. Świadkowie mówią o panice tłumu.

Obraz
Źródło zdjęć: © Getty Images
Ewelina Kolecka

Mężczyzna z nagrania poczuł się źle przed jedną z kawiarni sieci Starbucks. Jak zarejestrowano na nagraniu przewrócił się i nie mógł wstać. Z powodu gwałtownego ataku kaszlu zdołał jedynie przekręcić się na drugi bok. Ponieważ nie był w stanie mówić, wskazywał gestem, aby podać mu wodę.

Chory otrzymał pomoc od jednego z ochroniarzy. Dziennikarze dotarli do jednego ze świadków, który w trakcie zajścia siedział w sąsiedniej kawiarni. Świadek przyznał, że zachowanie mężczyzny wywołało panikę wśród pozostałych osób.

Siedziałem w Caffe Nero i nagle mężczyzna zaczął głośno kaszleć. Brzmiał naprawdę źle [...] ludzie mijający go dosłownie uciekli – powiedział świadek.

Zobacz też: Koronawirus zatrzęsie światem piłki? "We Włoszech wybuchła panika"

Czy chory mężczyzna był zarażony koronawirusem?

Rzecznik London Ambulance Service potwierdził, że po chorego mężczyznę została wysłana karetka. Jeszcze przed przyjazdem załogi pogotowia otrzymano zgłoszenie, że pomoc nie będzie jednak potrzebna.

Nie ustalono, czy mężczyzna z nagrania rzeczywiście był zarażony koronawirusem. Rzecznik potwierdził jedynie, że przedsięwzięto dodatkowe środki bezpieczeństwa, jak m.in. umieszczenie w centrach handlowych środków do dezynfekcji rąk.

Okoliczności zdarzenia wzbudziły niepokój londyńczyków. Jak podaje "Daily Mirror", dzień przed zaobserwowaniem niepokojącego zachowania jeden z pracowników firmy Chevron w tym samym regionie zgłosił się do lekarza. Twierdził, że zaobserwował u siebie objawy, które przypominają początki grypy lub właśnie koronawirusa.

Władze firmy Chevron potraktowały jego stan bardzo poważnie. Ze względów bezpieczeństwa wszyscy pracownicy – ok. 300 osób – zostali odesłani do domu. Zamknięto również kompleks biurowy Canary Wharf do czasu, aż chory wykona testy na obecność koronawirusa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop