Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 

USA. Wezwał pogotowie do żony. Zmarła w więzieniu

101

Mieszkaniec Waszyngtonu wezwał pogotowie do swojej żony, jednak zamiast ratowników w domu pojawili się policjanci. Wbrew protestom rodziny kobieta została aresztowana za przemoc domową. Po czterech dniach w celi matka pięciorga dzieci zmarła. Teraz jej rodzina złożyła pozew.

Chora kobieta z Waszyngtonu zmarła po czterech dniach spędzonych w celi.
Chora kobieta z Waszyngtonu zmarła po czterech dniach spędzonych w celi. (youtube.com, CBS This Morning)

Mąż chorej kobiety wykręcił numer alarmowy z prośbą o pomoc. Reynaldo Rodriguez ze stanu Waszyngton zadzwonił po pogotowie, kiedy u jego żony wystąpiły objawy psychozy. Nagle stała się agresywna i nie dało się z nią porozumieć. Zdenerwowany mężczyzna powiedział, że Damaris uderzyła go dwa razy, kiedy próbował ją uspokoić.

Chora kobieta trafiła do więzienia na cztery dni

Zanim karetka pogotowia zdążyła przyjechać, przed domem pojawiła się policja. Funkcjonariusze aresztowali Damaris Rodriguez za napaść na męża wbrew jego protestom. Zdesperowany mężczyzna powtarzał, że nagła agresja żony wynikała z zaburzeń psychicznych i powinna zostać przewieziona do szpitala. Zamiast tego trafiła do celi więziennej. Według prawnika rodziny jej stan był tak zły, że nie była w stanie nawet rozmawiać z funkcjonariuszami.

Gdy ktoś jest tak chory, że nie może się nawet komunikować, jest to oznaka naprawdę dużego problemu psychicznego - podkreśla Nate Bingham, prawnik rodziny Rodriguez.

Zobacz też: Tajemnicza sieć tuneli w Idlibie. Odkrycie pod miastem pogrążonym w wojnie

Nagrania z więzienia pokazują koszmar więźniarki. Na pierwszym widać skrępowaną Damaris z workiem na głowie, którą policjanci wynoszą z samochodu i kładą na podłodze celi. Według prawnika jej rodziny, zgodnie z przepisami kobieta powinna usłyszeć zarzuty najpóźniej następnego wieczoru po aresztowaniu. Jednak spędziła w celi cztery dni.

Z nagrań można się domyślić, że kobieta wciąż miała halucynacje. Rodriguez praktycznie nie spała w więzieniu, krążąc nerwowo po celi. Kilkakrotnie rozebrała się do naga, zwijała się jakby z bólu i pełzała po podłodze w otoczeniu własnego moczu i wymiocin. Zmarła po czterech dniach bez jedzenia i snu w styczniu 2018 roku.

Więźniowie, szczególnie osoby z poważnymi chorobami psychicznymi, są bardzo podatni na nagłe, niemożliwe do uniknięcia zdarzenia sercowe. Ekspert medycyny sądowej stwierdził, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych - podkreśla biuro prasowe więzienia.

Rodzina złożyła pozew przeciwko władzom zakładu karnego. Rodriguez miała umrzeć z powodu kwasicy ketonowej, czemu można byłoby łatwo zapobiec, gdyby otoczono ją właściwą opieką - informuje CNN. Dodatkowo rodzina oskarża pracowników więzienia o fałszowanie dokumentacji. Jednym z dowodów ma być notatka o rzekomym zaproponowaniu osadzonej wody w czasie, kiedy Rodriguez od godziny już nie oddychała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić