aktualizacja 

Kierowcy zmieniają alkohol na dopalacze

Nowi ryzykanci, problem ten sam. Dopalacze trudniej wykryć i łatwiej uciec kontroli.

Policyjna kontrola kierowcy
Policyjna kontrola kierowcy (PAP, Marcin Bielecki)

W ubiegłym roku drogówka skontrolowała na obecność narkotyków ponad 8,2 tys. kierowców. Aż 967 osób wpadło. To ponad 260 więcej niż w 2013 r., i to przy 5,8 tys. kontroli - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". W ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii jest ponad 400 substancji zakazanych, tymczasem wzory w testach dotyczą kilku.

- Aby mieć pewność, czy podejrzanie zachowujący się kierowca nie przyjął jakichś substancji narkotycznych lub nie zażył leków z listy tych, po których nie wolno prowadzić, standardowy narkotest nie wystarczy. Trzeba by zrobić badania krwi albo moczu. Ale to wymaga czasu, wizyty na pogotowiu lub w szpitalnej izbie przyjęć. A wyniki przychodzą zwykle po kilkunastu dniach. Więc się tego nie robi - pisze dziennik.

W tym roku lepiej nie będzie. Do września obecność "środków działających podobnie do alkoholu" wykryto już u 944 prowadzących.

W tym samym czasie poprawiają się statystyki dotyczące pijanych kierowców. W ostatnich 5 latach równolegle rośnie liczba kontroli i spada złapanych po spożyciu. W 2010 r. było 3,3 mln kontroli i 165 tys. nietrzeźwych, a w 2014 r. odpowiednio 15,4 mln i 140 tys.

Obawiam się, że dane policji dotyczące narkotyków mogą być niedoszacowane. Problemem są dopalacze, w których najczęściej są syntetyczne substancje; nie wiemy, czy w ogóle testy je wykrywają - mówi "Gazecie Prawnej" Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić