Kim Dzong Un wrócił do formy. "Wrogie siły mają przekrwione oczy"
Kim Dzong Un przestał grać dobrego wujka i wrócił do wojennej retoryki. Przywódca Korei Północnej ostrzegł przed "poważnym ciosem" kraje, które nakładają sankcje na komunistyczne państwo.
Moment, w którym Kim Dzong Un zaczął grozić, nie jest przypadkowy. Przywódca Korei Północnej zabrał głos zaledwie na kilka godzin przed spotkaniem prezydenta Korei Południowej z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. I trudno było znaleźć w jego przemówieniu miłe słowa pod adresem prezydenta Stanów Zjednoczonych, których wcześniej nie brakowało.
Wrogie siły z przekrwionymi oczami błędnie oceniają, że sankcje rzucą Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną na kolana - powiedział Kim Dzong Un.
Słowa Ukochanego Przywódcy cytuje państwowa agencja KCNA. Kim Dzong Un zmienił retorykę, gdy jasne stało się, że szczyty z Donaldem Trumpem nie doprowadzą do szybkiego zniesienia sankcji dławiących Koreę Północną.
Zobacz także: Historyczne porozumienie USA i Korei Płn. Sasin komentuje
Musimy zadać poważny cios wrogim siłom, które są zdeterminowane, aby nas ukarać sankcjami. Musimy wynieść naszą socjalistyczną konstrukcję do wysokiego poziomu samodzielności, w oparciu o naszą własną technologię i zasoby - podkreślił Kim Dzong Un.
Kim Dzong Un motywował w ten sposób kierownictwo Partii Pracy Korei. Posiedzenie Biura Politycznego zwołał tuż przed wyznaczonym na czwartek pierwszym posiedzeniem nowo wybranego Najwyższego Zgromadzenia Ludowego - informuje serwis Asian Nikkei Review. Oczekuje się, że w trakcie obrad fasadowego parlamentu Kim ponownie wezwie do wzmocnienia wysiłków na rzecz samowystarczalności Korei Północnej zgodnej z ideologią dżucze. Sformułował ją założyciel komunistycznego państwa, dziadek Kim Dzong Una - Kim Ir Sen.
Prezydent Korei Południowej poleciał do Waszyngtonu. Celem rozmów Moon Jae-ina jest ocalenie programu denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Plan stanął pod znakiem zapytania po zakończonym pospiesznie szczycie Kim Dzong Un - Donald Trump w Hanoi. Szczyt zakończył się fiaskiem, bo USA odmówiły złagodzenia sankcji w zamian za zburzenie ośrodka jądrowego w Jongbion. Amerykanie nie chcą słyszeć o zniesieniu sankcji, dopóki Korea Północna nie pozbędzie się całkowicie technologii nuklearnych.
Kim Dzong Un robi dobrą minę do złej gry na użytek wewnętrzny. W kraju są coraz większe kłopoty z jedzeniem. 20 marca ambasador Korei Północnej przy ONZ zwrócił się z prośbą o pomoc żywnościową do organizacji międzynarodowych. Mimo dramatycznej sytuacji gospodarczej, reżim komunistyczny kontynuuje pokazowe inwestycje. Jest wśród nich budowa "idealnego miasta socjalistycznego" w okręgu Samjiyon.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.