aktualizacja 

Kim Dzong Un zakazał krótkich spódniczek. Tańczyć też zabronił

291

Kim Dzong Un zarządził, że z Korei Północnej trzeba całkowicie wyrugować wrogą ideologię. Dyktator uderzył w kobiety, ale to był dopiero początek.

Kim Dzong Un zakazał krótkich spódniczek. Tańczyć też zabronił
(Getty Images)

Władze Korei Północnej ogłosiły wzmożoną walkę z kapitalistami. Jej przejawem jest cała lista zakazów. Wiele z nich jest oczywistych w kraju rządzonym przez komunistów. Chociażby zakaz krytykowania reżimu, posiadania niezarejestrowanych telefonów komórkowych czy ulegania południowokoreańskiej propagandzie. Jednak ekipa Kim Dzong Una posunęła się dużo dalej.

Kobietom nie wolno nosić spódniczek kończących się przed kolanem. "Mini" to atrybut kobiet na "zgniłym Zachodzie", który - zdaniem Kima - nie przystoi Koreance z Północy. Jeśli jednak któraś postanowi odsłonić nogi, musi się liczyć z karą w wysokości pięciu tysięcy północnokoreańskich wonów. Przeciętna płaca wynosi nieco ponad trzy tysiące wonów.

Walka ideologiczna zaczęła się niedługo przed spotkaniem Kim-Trump.

Władze Korei Północnej przed szczytem USA-Korea Północna wezwały wysokich rangą urzędników z prowincji i pouczały ich na temat zaostrzenia walki przeciwko atakom obcych ideologii - twierdzi źródło w północnokoreańskiej prowincji Ryanggang.

Władze Korei Północnej zakazały także konkretnego rodzaju tańca. Nazwano go prowokacyjnym. Niedozwolone jest naśladowanie ruchów gwiazd estrady z Korei Południowej. Co ciekawe, niedawno na północną stronę granicy pojechali artyści z Południa, którzy występowali w Pjongjangu. Można ich było oglądać i słuchać, ale kopiować taniec - już nie.

Prowokacyjny taniec to taki, który odnosi się do ruchów tanecznych południowokoreańskich zespołów K-popu, które stały się popularne w Pjongjangu. Wielu młodych ludzi płaciło za lekcje tańca - południowokoreańska gazeta "The Chosun Ilbo" cytuje źródło w Korei Północnej.

W tę samą stronę zmierza zakaz oglądania południowokoreańskich telenowel. Część obostrzeń obowiązywała w Korei Północnej już od dawna. Teraz jednak komuniści postanowili o nich przypomnieć i dorzucić garść nowych. Władze ogłosiły, że złamanie zakazów będzie karane natychmiastowo.

Zobacz także: Zobacz także: Co kryje się za gestami Trumpa i Kima

12 czerwca w Singapurze Kim Dzong Un spotkał się z Donaldem Trumpem. Prezydent USA rozpływał się w zachwytach nad dyktatorem. Nazwał go miłym i inteligentnym oraz świetnym negocjatorem. W Singapurze obaj przywódcy podpisali deklarację zawierającą m.in. zobowiązanie Korei Północnej do porzucenia technologii jądrowych. Jednak zdjęcia satelitarne wykonane 9 dni po rozmowach sugerują, że komuniści rozbudowują swój ośrodek badań atomowych w Jongbion.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić